Każdy Polak dopłacił do ubiegłorocznego koncertu Madonny. Stadion Narodowy i Ministerstwo Sportu straciły na występnie wokalistki prawie 5 milionów złotych. Miał być zysk, ale nie wszystkie wejściówki do strefy VIP zostały sprzedane. Pieniądze przepadły.
Narodowe Centrum Sportu, które rządziło stadionem, obiecało ministerstwu, że jeżeli da na tę imprezę 6 milionów złotych, to do kasy ministerstwa wróci o 200 tys. złotych więcej. Zysk miał pochodzić ze sprzedaży biletów VIP i uzyskania dodatkowego sponsora koncertu. Nie wszystkie miejsca zostały jednak sprzedane, a sponsora nie znaleziono.
Prawie 5 mln złotych straty pokryło ministerstwo sportu, czyli każdy z nas.
Niedługo w tej sprawie swój raport opublikuje NIK. Decyzja o przekazaniu 6 mln złotych z kasy ministerstwa zapadła za czasów Adama Giersza.
Koncert Madonny 1 sierpnia 2012 roku poprzedziły wielki protesty. Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy i Krucjata Młodych domagały się odwołania koncertu. Grupa młodych katolików działająca przy Instytucie im. ks. Piotra Skargi, złożyła wtedy w warszawskim ratuszu odpowiedni wniosek, który podpisało 43 tys. osób.
Źródło: Radio Zet,Gazeta Wyborcza
pk