- Jest oczywiste, że mamy na etacie kilku jasnowidzów i dysponujemy też wehikułem czasu Wells’a, w związku z tym przewidywanie tego, co się wydarzy za dobę czy dwie, nie jest dla nas żadnym problemem - powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl Tomasz Sakiewicz, komentując utrzymaną w spiskowym tonie publikację sprzyjającego totalnej opozycji portalu.
Na łamach portalu oko.press w tekście zatytułowanym >>PSL z PiS umeblowali IPN: Nawrocki prezesem. „Gazeta Polska” wiedziała o dealu dzień wcześniej<< jego autorka Estera Flieger zastanawia się, jak to możliwe, że „Gazeta Polska” przewidziała wynik głosowania w Senacie.
Flieger w obszernym artykule opisuje „kulisy” prac legislacyjnych w izbie wyższej oraz cytuje wybrane wypowiedzi senatorów, nie stroniąc przy tym od wątków spiskowych. Z tekstu wynika też, że dziennikarka nie jest zadowolona z wyboru dr. Karola Nawrockiego na szefa IPN, a cały swój wywód opiera głównie na krytycznych komentarzach polityków związanych z KO.
- Piątkowa „Gazeta Polska” poinformowała na pierwszej stronie, że „Senat zdecydował w sprawie szefa IPN”, choć do momentu, w którym znalazła się w kioskach, nie zostało nawet przeprowadzone głosowanie, bo w czwartek nastąpiła przerwa w obradach. Chwilę przed godziną 20, przerywając dyskusję, zarządził ją marszałek Senatu Bogdan Borusewicz (kilka minut później rozpoczynało się posiedzenie klubu Platformy)
- czytamy w artykule Estery Flieger i nie wierzymy własnym oczom. Okazuje się bowiem, że nasz zacny tygodnik „Gazeta Polska” zamiast w środę (jak to zwykle bywa) ukazał się… w piątek.
To oczywiście błąd (a dziennikarka miała zapewne na myśli dziennik „Gazeta Polska Codziennie”), jednak zapewne nie przysparzający jej wiarygodności.
Co do „przewidywania” wyników głosowań, o czym czytamy już w samym tytule, najlepszym źródłem wiedzy na ten temat jest niewątpliwie redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.
Publicysta w rozmowie z Niezalezna.pl nie krył rozbawienia publikacją oko.press, ale jednocześnie wyraził zadowolenie z faktu, iż media głównego nurtu wreszcie dostrzegły, że – jak to ujął – „potrafimy przewidywać przyszłość”.
- Jest oczywiste, że mamy na etacie kilku jasnowidzów i dysponujemy też wehikułem czasu Wells’a, w związku z tym przewidywanie tego, co się wydarzy za dobę, czy dwie nie jest dla nas żadnym problemem
- wyjaśnił.
- Zachęcamy do czytania naszych mediów, a ja ze swojej strony mogę obiecać, że będzie jeszcze bardziej ciekawie – dodał Sakiewicz.