Na początku tego miesiąca w stolicy Stanów Zjednoczonych doszło już do 100. morderstwa. Tymczasem demokraci, którzy najgłośniej krzyczeli o ograniczeniu funduszy policyjnych - teraz milczą.
W Waszyngtonie 9 lipca doszło do setnego zabójstwa. Fox News skontaktował się z wieloma członkami skrajnie lewicowej grupy w Izbie Reprezentantów, aby mogli skomentować śmiertelne strzelaniny i czy wierzą, że ich naciski na zmniejszenie funduszy policyjnych miało coś wspólnego z tak wczesnym osiągnięciem tego pułapu.
Przedstawiciele Demokratów Alexandria Ocasio-Cortez, Jamaal Bowman i Mondaire Jones z Nowego Jorku; Ilhan Omar z Minnesoty; Rashida Tlaib z Michigan; Ayanna Pressley z Massachusetts i Cori Bush z Missouri nie odpowiedzieli na prośby Fox News o komentarz.
Tak wiele morderstw w Waszyngtonie odnotowuje się zazwyczaj dopiero pod koniec października.
Burmistrz stolicy USA Muriel Bowser również nie odpowiedziała na prośbę Fox News o komentarz, ale poprosiła prezydenta Bidena o pomoc i wysłała w poniedziałek list „nakazujący Metropolitan Police Department wykorzystanie wszelkich nadgodzin niezbędnych do zaspokojenia naszych potrzeb w zakresie bezpieczeństwa publicznego. "
Bowser, demokratka, spotkała się z Bidenem w zeszłym tygodniu w sprawie znacznego wzrostu liczby morderstw w miastach w całej Ameryce.
Rada miejska Waszyngtonu przegłosowała w zeszłym roku przeniesienie 23-milionowego kontraktu na ochronę szkół z Metropolitan Police Department do miejskich szkół publicznych. Miasto odnotowało 3% wzrost liczby zabójstw w ciągu tego roku.
Bowser sprzeciwiała się zmniejszeniu funduszy policji.