Oddział Black Lives Matter Chapter z Utah, w poście opublikowanym na Facebooku z okazji 4 lipca ogłosił, że amerykańska flaga jest... „symbolem nienawiści”. „Kiedy widzimy tę flagę, wiemy, że osoba, która ją nosi, jest rasistą. Kiedy widzimy tę flagę, wiemy, że osoba, która ją nosi, mieszka w innej Ameryce niż my. Kiedy widzimy tę flagę, kwestionujemy twoją inteligencję. Wiemy by cię unikać”.
Ruch Black Lives Matter powstał w odpowiedzi na śmierć czarnoskórego Georga Floyda, który stracił życie 25 maja zeszłego roku. Wkrótce potem do internetu trafiło zrobione przez świadka nagranie pokazujące, jak biały policjant Derek Chauvin klęczy na jego szyi. Wywołało to falę oskarżeń o rasizm i protestów ruchu Black Lives Matter i Antify. Sam Chauvin został błyskawicznie zwolniony ze służby i usłyszał zarzuty morderstwa drugiego i trzeciego stopnia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
Szczytna idea, która legła u podstaw powstania Black Lives Matter wkrótce ujawniła swoje groteskowe, a czasem bardzo niebezpieczne i niszczące oblicze. W licznych demonstracjach, do których dochodziło w USA, tzw. aktywiści (a mówiąc precyzyjnie zadymiarze) niszczyli pomniki, miejsca pamięci, rabowali sklepy i dopuszczali się brutalnej przemocy wobec białych Amerykanów.
Na piłkarskich stadionach (głównie w Europie) błyskawicznie zainicjowano "nowa świecką tradycję" polegającą na klękaniu przed rozpoczęciem meczów, a liczne światowe koncerny postanowiły "wygumkować" z nazw swoich produktów słowo "biały".
Mimo widocznego gołym okiem absurdu, który wygenerowali swym postępowaniem zapalczywi aktywiści z poparciem wielu polityków i politycznie poprawnego biznesu, spirala niedorzeczności trwa w najlepsze.
Po "rasistowskich" tradycjach, języku, kremach, czy kalafiorach (tak - nawet kalafior zdaniem niektórych jest warzywem "rasistowskim", bo jest biały), przyszedł czas na amerykańską flagę, którą Black Lives Matter Chapter z Utah uznał za „symbol nienawiści”.
„Odkąd zamieściliśmy post, nasza strona została zalana nienawiścią ze strony ludzi, którzy noszą flagę”
– ubolewała w środę w telewizji Fox News założycielka Chapter Lex Scott.
„I chcemy podziękować tym ludziom za udowodnienie naszego punktu widzenia” - dodała.
Na słowa, że według wielu ludzi amerykańska flaga jest dla wszystkich Amerykanów, stwierdziła, że ci, którzy są urażeni oświadczeniem jej grupy, powinni zająć się grupami nienawiści, takimi jak Ku Klux Klan.
„Chciałbym zapytać tych ludzi, czy kiedykolwiek okazali oburzenie, gdy Ku Klux Klan maszerował ulicą z tą flagą, czy okazali oburzenie w zeszłym tygodniu, gdy Patriot Front, grupa zwolenników białej supremacji, maszerowała przez Filadelfię z tą flagą. (...) Kiedy pozwalasz grupie nienawiści wywieszać tę flagę w imię nienawiści, a ty nic nie mówisz i nic nie robisz, wysyłasz nam wiadomość, że zgadzasz się z ich przesłaniem. Zgadzasz się z tą nienawiścią i to akceptujesz”
- przekonywała dalej Scott.
Filadelfijskie media podały jednak, że marsz Frontu Patriotów wycofał się z demonstracji po reakcji lokalnych mieszkańców.
„Mieszkańcy Filadelfii nie byli zbyt zadowoleni z tego, co mówili” – powiedział filadelfijski policjant Michael Crum w rozmowie z WPVI.
„Ci mężczyźni poczuli się zagrożeni i w pewnym momencie ktoś z ich tłumu rzucił rodzaj bomby dymnej, aby ukryć ich odwrót i dosłownie uciekli przed mieszkańcami Filadelfii”
- dodał.