To odejście oznacza tylko tyle, że PiS-owi będzie trudniej znaleźć większość przy procedowaniu niektórych ustaw, ale pamiętajmy też, że można mieć rząd mniejszościowy, tylko będzie to wymagało od obozu władzy większych targów z kołami parlamentarnymi – powiedział naszej redakcji dr Bartosz Rydliński. Z kolei dr Andrzej Anusz uważa, że „z punktu widzenia bieżącej działalności politycznej ta sytuacja nie będzie większym problemem dla rządu”. - Ostatnie tygodnie pokazały, że Jarosławowi Kaczyńskiemu udaje się mobilizować głosy ludzi spoza klubu PiS – przekazał politolog.
Piątek bez wątpienia jest jednym z ciekawszych dni w polskiej polityce na przestrzeni ostatnich tygodni. Trójka posłów - Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski - opuściła klub PiS jednocześnie składając w Sejmie dokumenty do rejestracji nowego koła o nazwie Wybór Polska.
O możliwe konsekwencje tego zawirowania politycznego spytaliśmy politologów, ekspertów życia publicznego.
- To odejście oznacza tylko tyle, że PiS-owi będzie trudniej znaleźć większość przy procedowaniu niektórych ustaw, ale pamiętajmy też, że można mieć rząd mniejszościowy, tylko będzie to wymagało od obozu władzy większych targów z kołami parlamentarnymi
– powiedział nam dr Bartosz Rydliński.
Naszego rozmówcę spytaliśmy także, czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać jakichś transferów do klubu PiS z innych formacji.
- Może tak być, ale pamiętajmy, że dzisiaj poziom emocji szczególnie na linii PiS i opozycja jest tak duże, że przeciągnięcie kogoś na swoją stronę może być bardzo problematyczne. W każdym następnym głosowaniu partia Jarosława Kaczyńskiego będzie musiała zawiązywać takie koalicje ad hoc
– wskazuje politolog z UKSW.
O opinię poprosiliśmy także dr Andrzeja Anusza.
- Dzisiejsze wydarzenia są kolejną odsłoną procesu fragmentaryzacji obozu Zjednoczonej Prawicy. To jest kolejna inicjatywa, która ostatnio powstaje w polskim parlamencie. Jednak w tej sytuacji ciekawe jest to, że ta trójka posłów nie przyłącza się do innych większych klubów parlamentarnych, tylko próbuje szukać własnej drogi. W związku z tym uważam, że jest to odejście symboliczne, ale w polityce symbole są bardzo ważne. Większy problem dla obozu władzy będzie wtedy gdy zadeklarują oni zasilenie szeregów któregoś z opozycyjnych ugrupowań
– wskazuje dr Anusz.
Dodaje również, że„z punktu widzenia bieżącej działalności politycznej ta sytuacja nie będzie większym problemem dla rządu”.
- Ostatnie tygodnie pokazały, że Jarosławowi Kaczyńskiemu udaje się mobilizować głosy ludzi spoza klubu PiS. Niedawno mieliśmy głosowanie nad wotum nieufności dla ministrów i wicemarszałka Sejmu, w którym np. posłowie Kukiz’15 stanęli w jednym szeregu z obozem rządzącym. W związku z tym wydaje mi się, że jest to bardziej osłabienie w sensie symbolicznym. Natomiast w sensie realnej polityki nie sądzę, aby to wydarzenie zagrażało stabilności funkcjonowania rządu
– mówi politolog.