Jak poinformował we wtorek kierownik działań pomocowych w fundacji „Redemptoris Missio” Jacek Jarosz, „ponad 2 tony pomocy pojadą z Poznania do Wrocławia, gdzie zostaną załadowane do kontenera transportowego. Stamtąd wyruszą do Gdyni i drogą morską do portu Duala w Kamerunie. W Kamerunie dary zostaną rozdysponowane do 22 ośrodków misyjnych”.
Jarosz zaznaczył, że z pomocy szpitali i przychodni zdrowia prowadzonych przez polskich misjonarzy korzystają dziesiątki tysięcy pacjentów; w tym osoby, których nie stać na leczenie gdziekolwiek indziej.
„Pomoc, która zostanie przekazana chorym w Kamerunie trafiła do fundacji Redemptoris Missio dzięki darczyńcom z najodleglejszych rejonów Polski. Szkoły, przedsiębiorcy oraz indywidualni darczyńcy, którzy włączyli się w akcje Opatrunek na Ratunek i Kup Pan Szczotkę przekazali materiały opatrunkowe i środki higieniczne. Zasługą darczyńców jest także wysyłka sprzętu dla osób niepełnosprawnych i wyposażenia szpitalnego. Szczególnie ważny jest przenośny respirator, który trafi do ośrodka w Ndelele”
– wskazał Jarosz.
Dodał, że pomimo trwającej pandemii COVID-19 Polacy chętnie angażują się w pomoc mieszkańcom Afryki.
„Wsparcie z Polski jest obecnie szczególnie ważne. Do Afryki trafia znikoma ilość szczepionek. W Kamerunie, w którym mieszka 28 milionów ludzi podano dotychczas zaledwie 75 tys. dawek. W miejscowych szpitalach brakuje wyposażenia, a wiarygodne testy diagnostyczne są trudno dostępne. Chorują także Polscy misjonarze, którzy donoszą, że opieka zdrowotna w miejscach, w których pracują nie radzi sobie z kryzysem”
– podkreślił.
Transport z pomocą medyczną do Kamerunu ma wyruszyć z siedziby fundacji jeszcze we wtorek.