Władysław Frasyniuk, który był wieczorem gościem TVN 24, odniósł się do listu otwartego grupy parlamentarzystów PO i Koalicji Obywatelskiej do swych kolegów partyjnych i klubowych.
Sygnatariusze listu zaapelowali o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej".
"Widać wyraźnie, że Donald Tusk zostawił wyjałowioną, spaloną ziemię. Życie intelektualne wewnątrz Platformy umarło. Odszedł mocny, silny, wyrazisty lider i nagle się okazało, że jest pustka, nie ma partii, nie ma programu, nie ma wartości. Ten list 50 jest listem słabości, pustki, lęku, w którym posłowie mówią: zróbmy coś, bo pierwsza trójka nie załapie się do Sejmu”
– ocenił Frasyniuk pytany o sytuację w Platformie.
W jego ocenie, "Platforma od lat nie ma żadnej pozytywnej oferty wobec społeczeństwa".
Frasyniuk pytany o prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i jego projekt Campus Polska Przyszłości, odparł, że "patrzy z przerażeniem i na Trzaskowskiego i na Borysa Budkę".
Dopytywany, na kogo oddałby głos, gdyby teraz odbywały się wybory parlamentarne odparł jednak, że "pewnie oddałby głos mimo wszystko na Platformę Obywatelską".
Odnosząc się do ubiegłotygodniowego głosowania w Sejmie ws. ratyfikacji ustawy o zasobach własnych UE, Frasyniuk podkreślił, że "to nie było głosowanie na temat Funduszu, a głosowanie nad przedłużeniem życia PiS-owi".
Ocenił też, że Platforma Obywatelska wpisała się w "dramatyczną słabość intelektualną, wstrzymując się od głosu".
Komentując porozumienie rządu i Lewicy w sprawie Krajowego Planu Odbudowy, Frasyniuk stwierdził, że "nie zna polityka i obywatela w Polsce, który byłby przeciwko temu, aby otrzymać środki pomocowe z Unii Europejskiej, po części w nisko oprocentowanym kredycie". "Wszyscy ci, którzy uważali, że trzeba wesprzeć (prezesa PiS, Jarosława) Kaczyńskiego dlatego, że inaczej te pieniądze nam przepadną, niech czym prędzej wyjdą z polityki dlatego, że nie mają kwalifikacji, by brać odpowiedzialność za społeczeństwo" - ocenił.
Zdaniem Frasyniuka "to, co zrobiła Lewica, to wzmocnienie pozycji rządu Jarosława Kaczyńskiego i zdewastowanie opozycji".