Społeczność polsko-amerykańska wstrząśnięta jest kolejnym już przypadkiem zbezczeszczenia pomnika ks. Jerzego Popiełuszki na nowojorskim Greenpoincie. Jej oburzenie podzielają lokalni politycy. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie przestępstwa z nienawiści.
We are vigorously investigating the vandalism of the statue of Jerzy Popiełuszko, a Polish priest murdered in1984 due to his work in Poland's Solidarity Movement. We are very aware of the significance to the @NYPD94Pct Polish community. If you have any info ☎️1-800-577-TIPS(8477) pic.twitter.com/3wsKl9bxWF
— NYPD Hate Crimes (@NYPDHateCrimes) May 5, 2021
Wiadomo od dawna, że pomnik Popiełuszki jest obiektem nienawiści. Był już zdewastowany, obcięto mu głowę. Polonia powinna z większą siłą apelować, żeby patrole policji, które zajmują się wieloma rzeczami, zwróciły także uwagę na statuę. Chociaż są to mrzonki, ale może nasza społeczność sama spróbowałaby też zorganizować własną straż, choćby od czasu do czasu
– powiedział aktywista polsko-amerykański i muzyk, Janusz Sporek.
Wyraził też żal, że w środowisku nie było na ten temat nawet żadnej dyskusji.
Jesteśmy wściekli i zgorszeni, że po raz kolejny dochodzi do dewastacji pomnika. Antypolski napis "No Polish", swastyka, worek ze śmieciami założony na głowę księdza Popiełuszki, to nie jest przypadkowy akt wandalizmu. To przejaw nienawiści wobec naszej społeczności w Nowym Jorku
– ocenił w rozmowie z mediami działacz społeczny Grzegorz Fryc.
Jego zdaniem tym razem miarka się już przebrała. Polonia wykorzysta wszystkie siły nacisku, żeby na Skwerze Popiełuszki został w końcu zainstalowany 24-godzinny monitoring.
Mieszkający w Nowym Jorku rzeźbiarz Tadeusz Parzygnat, który znał autora pomnika Stanisława Lutostańskiego z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, określił incydent jako oburzający.
Takie czyny niezależnie od tego, jakie dzieło sztuki niszczą, są barbarzyństwem. Dla nas jest to tym bardziej bolesne, że było to wymierzone w Polaków, w polską kulturę
- powiedział Parzygnat.
Zbezczeszczenie pomnika poruszyło także lokalnych polityków amerykańskich.
Granitowy pomnik powstał w roku 1990 z inicjatywy Kongresu Polonii Amerykańskiej w Nowym Jorku. Lutostański mówił w jednym z wywiadów, że monument ma wysokości 2,7 m i waży ponad tonę. Opisywał swą pracę jako „wyłaniające się z konturów Polski popiersie księdza Jerzego Popiełuszki”.
„Chciałem wykuć w granicie ideę miłości, którą głosił ksiądz Jerzy” – podkreślił rzeźbiarz, który obecnie przebywa w Polsce.