„Gazeta Wyborcza” postanowiła uderzyć w nowego dyrektora programowego Telewizji Republika Witolda Newelicza, któremu zarzuca produkowanie w przeszłości „twardych narkotyków”, napaść na policjanta i pobyt w więzieniu. "Wyborcza" nie napisała jednak całej prawdy o Neweliczu, co wytknęli w mediach społecznościowych dziennikarze. - Tak wygląda całe to gazetowyborcze pieprzenie o resocjalizacjach, drugiej szansie i wszystkim innym, w praktyce - napisał red. Wiktor Świetlik.
Dziennikarze „GW” zdają się jednak nie pamiętać słów (lubianego i często cytowanego na ich łamach) śp. ks. Józefa Tischnera, który w prostych słowach interpretował, czym jest prawda (cała prawda, prawda i g… prawda). Stosując hierarchię prawdy wg Tischnera, tekst "Wyborczej" można sklasyfikować jako prawdziwy, ale nie ukazujący lub celowo przemilczający CAŁĄ PRAWDĘ.
Pominięto informację, że Newelicz był w czasach „komuny” bardzo zaangażowanym działaczem podziemia, mającym wiele zasług, co w połączeniu z faktem zatrudniania niegdyś przez redakcję z Czerskiej Lesława Maleszki (który okazał się donosicielem PRL-owskiej bezpieki) wskazuje co najmniej na hipokryzję.
Zarzuty dot. narkotyków też można przypisać jednemu z obecnych współpracowników „Wyborczej”, co zauważył były redaktor naczelny Super Expressu Sławomir Jastrzębowski. - Tomasz Piątek, heroinista, piszący dla "GW" musi być zmartwiony Waszą publikacją... – wytknął publicysta.
Tomasz Piątek, heroinista, piszący dla GW musi być zmartwiony Waszą publikacją... https://t.co/KdhP72Jrcp
— sławek jastrzębowski (@sjastrzebowski) April 29, 2021
W obronie Newelicza stanął także red. Wiktor Świetlik, podkreślając, że o jego uzależnieniu „lata temu” było powszechnie wiadomo, ale nie można z tego powodu przekreślać jego opozycyjnej karty. -Tak wygląda całe to gazetowyborcze pieprzenie o resocjalizacjach, drugiej szansie i wszystkim innym, w praktyce...
Facet lata temu był uzależnieniony. Odsiedział swoje i wyszedł z nałogu. Ma piękną kartę opozycyjną. Tak wygląda całe to gazetowyborcze pieprzenie o resocjalizacjach, drugiej szansie i wszystkim innym, w praktyce... https://t.co/0tXCXw0A1i
— Wiktor Świetlik (@WiktorSwietlik) April 29, 2021
Michał Rachoń przypomniał, że Newelicz w przeszłości okupował komitet PZPR w Krakowie, co w oczach „GW” może go dyskredytować.
Piątek dobry, Newelicz zły. Newelicz okupował komitet PZPR w Krakowie, wiec chyba jasne dlaczego. https://t.co/Stgyu4OuDP
— michal.rachon (@michalrachon) April 29, 2021
Wojciech Mucha także wskazał na hipokryzję. - Ktoś kto zatrudniał konfidentów SB, łamiących życia nieraz gorzej niż hera, powinien milczeć – napisał Wojciech Mucha i przypomniał „Wyborczej” zatrudnienie Lesława Maleszki.
"Wyborcza" utyskuje,że Witold Newelicz został dyr. w @RepublikaTV, a lata temu handlował heroiną. Pomijam doświadczenie,to decyzja właściciela, kogo zatrudnia. Ale ktoś kto zatrudniał konfidentów SB, łamiących życia nieraz gorzej niż hera, powinien milczeć https://t.co/uUVpiybDvv
— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) April 29, 2021
Były policjant komisarz Jacek Wrona przyznał, że zna Witolda Newelicza od końca lat 80-tych. - Imponuje mi, że mimo doświadczeń życiowych dał radę! Wielu zatraciło się bezpowrotnie – podkreślił Wrona.
Znam Witka od końca lat 80-tych i imponuje mi, że mimo doświadczeń życiowych dał radę!
— Jacek "Komisarz" Wrona 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@JacekWronaCBS) April 29, 2021
Wielu zatraciło się bezpowrotnie
Jacek Wrona zamieścił też "Proklamacja Frontu Antykomunistycznego", którego współzałożycielem był Witold Newelicz.
#Jedziemy @michalrachon
— Jacek "Komisarz" Wrona 🇵🇱 #BabiesLivesMatter (@JacekWronaCBS) April 29, 2021
Oryginalna, autentyczna, pierwsza "Proklamacja Frontu Antykomunistycznego", którego współzałożycielem był Witek Newelicz!
Z mojego archiwum! pic.twitter.com/xV3OmJE524
O życiu Witolda Newelicza i jego zmaganiach z licznymi trudnościami (także w czasach PRL-u) można się dowiedzieć m.in. z wywiadu, który przeprowadził z nim niedawno Piotr Lisiewicz.