Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Bodnar chce wykreślenia nastolatka z "rejestru pedofilów"

Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się usunięcia z tzw. rejestru pedofilów danych 15-latka, który udostępnił w internecie innej osobie pornograficzne zdjęcie nieletniej dziewczynki. - Do sądu trafił wniosek w tej sprawie - poinformowało biuro Rzecznika.

https://www.rpo.gov.pl/

Jak przekazano, w związku z udostępnieniem przez nastolatka zdjęcia pornograficznego nieletniej sąd orzekł wobec niego najłagodniejszy środek wychowawczy, czyli upomnienie. Chłopiec został przy tym z urzędu wpisany do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym z dostępem ograniczonym. Jak podkreśliło biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, o wpisie nastolatek dowiedział się dopiero z zawiadomienia o uprawomocnieniu orzeczenia, ponieważ informacja o tym nie jest umieszczana w wyroku. Adam Bodnar zaznaczył przy tym, że decyzja o umieszczeniu danych sprawcy w rejestrze powinna być podawana w orzeczeniu.

Rzecznik wniósł do sądu o usunięcie danych nastolatka z rejestru. Powołał się przy tym na przepisy ustawy o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym zaznaczając, że jest to możliwe, gdy materiał dowodowy w sposób oczywisty wskazuje, iż wpis powoduje "niewspółmiernie surowe skutki".

Według Rzecznika Praw Obywatelskich "czyn wynikał z niedojrzałości emocjonalnej nieletniego, który nie uświadamiał sobie jego skali". "Przeprosił, zapewniając, że to się nie powtórzy. A nie sprawia on problemów wychowawczych; uczy się dobrze, postrzegany jest jako spokojny i kulturalny. Dlatego sąd uznał za wystarczające orzeczenie środka wychowawczego w postaci upomnienia" - zauważył Rzecznik.

W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich "dodatkowe napiętnowanie nieletniego wskutek umieszczenia jego danych w rejestrze stanowi w stosunku do niego środek nadmiernie dolegliwy". Rzecznik zwrócił też uwagę, że jako uczestnik postępowania nieletni nie jest świadomy skutków orzeczenia sądu albo dowiaduje się o nich dopiero po zakończeniu postępowania. Jak dodano, w związku z tym strona ma bardzo ograniczone możliwości kwestionowania skutku zamieszczenia danych w rejestrze.

Rzecznik podkreślił też, że umieszczenie osób w takiej sytuacji nawet w niepublicznym rejestrze wiąże się z ich dodatkową stygmatyzacją. "Mimo że dane tych osób nie są powszechnie dostępne w internecie, dostęp do nich ma stosunkowo szeroki krąg osób, m.in. pracodawca czy podmiot prowadzący działalność związaną z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi. Może to stanowić narzędzie społecznego ostracyzmu, co u nieletniego może wywołać szkodę niemożliwą do przewidzenia" - wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich.

Zaznaczył przy tym, że dane nieletniego zostaną usunięte z rejestru dopiero po 10 latach od ukończenia przez niego 18. roku życia.

Jak zauważono na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich, jest to już jego kolejny taki wniosek. W kilku przypadkach sądy już uwzględniły wnioski. W ubiegłym tygodniu poinformowano, że sąd po interwencji Adama Bodnara wykreślił z rejestru pedofilów dane nastolatka, który wysłał koleżankom sms-em link do materiałów pornograficznych.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#mazowieckie

Dominika Pazdyka