Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Siłą odebrali dzieci ze szczęśliwej rodziny

Rodzina Bajkowskich żyła zgodnie, dzieci były zadbane, miały bardzo dobre wyniki w nauce, a pomimo to - po decyzji sądu - ich spokój został zburzony. Maluchy odebrano siłą, aby trafiły do domu dziecka. - To kuriozalna decyzja - uważa poseł PiS Andrze

fasnail/sxc.hu
fasnail/sxc.hu
Rodzina Bajkowskich żyła zgodnie, dzieci były zadbane, miały bardzo dobre wyniki w nauce, a pomimo to - po decyzji sądu - ich spokój został zburzony. Maluchy odebrano siłą, aby trafiły do domu dziecka. - To kuriozalna decyzja - uważa poseł PiS Andrzej Duda, który zaangażował się w pomoc rodzinie.

O dramatycznej sytuacji Bajkowskich po raz pierwszy w połowie lutego napisała „Rzeczpospolita”. Wówczas wyszło na jaw, że listopadzie 2010 r. rodzice dzieci zgłosili się do Krakowskiego Instytutu Psychologii. „Rodzice z własnej inicjatywy chcą rozwiązać swoje problemy – ich starsi synowie nie lubią chodzić do szkoły” – napisała „Rzeczpospolita”.

W marcu 2012 r. Bajkowscy przerwali terapię, a po miesiącu sąd został powiadomiony o rzekomym stosowaniu przemocy wobec dzieci. Chociaż kuratorzy nie potwierdzili problemów, a  szkolni wychowawcy chwalili rodziców, to sąd wszczął postępowanie o ograniczenie im praw rodzicielskich. I machina ruszyła. 30 stycznia zapadła decyzja o odebraniu dzieci Bajkowskim. Już pod koniec lutego służby socjalne planowały to zrobić. Wtedy jeszcze udał się uniknąć najgorszego. Ale do czasu.

W środę troje dzieci - 13-letnie bliźniaki i 10-latek - zabrano ze szkoły i przewieziono - jak relacjonowały media - do domu dziecka. To efekt orzeczenia krakowskiego sądu z 30 stycznia tego roku w sprawie rodziny Bajkowskich. "Sprawa jest bardzo kontrowersyjna, postanowienie wydane przez sąd z klauzulą natychmiastowej wykonalności dotyczące odebrania dzieci i przekazania ich do placów interwencyjnej, a następnie placówki socjalizacyjnej, czyli domu dziecka wzbudza ogromne wątpliwości, nie tylko samych rodziców, ale też prawników" - przekonywał Duda na środowej konferencji prasowej w Sejmie.


 



Źródło: Rzeczpospolita

gb