Łut szczęścia
Wygląda na to, że jak dotąd polska gospodarka obroniła się przed dramatycznymi skutkami pandemii. Polska jest w czołówce państw o najlepszych wskaźnikach – obniżenie wzrostu gospodarczego nastąpiło, ale w mniejszym stopniu, niż się spodziewano.
PKB Polski w 2020 r. spadł o 2,8 proc, gdy w Niemczech o 5 proc., a w całej UE 7,5 proc. Prognozy mówią, że w 2021 r. już będzie wzrost – nawet do 4 proc. To pozwala patrzeć z optymizmem w przyszłość, ale i cenić to, co mamy. Wsparcie z budżetu państwa i tarcze antykryzysowe sprawiają, że udaje się chronić ponad 6,5 mln miejsc pracy, a przedsiębiorcy otrzymali pomoc w wysokości 176 mld zł. Środki pomocowe dla branż dotkniętych pandemią stanowią ponad 9 proc. PKB. Więcej od Polski na swoje tarcze wydają tylko Dania i Austria. Uruchamiane są kolejne branżowe tarcze, z których pomoc szacowana jest na kilkadziesiąt miliardów złotych. A co by było, gdyby w tym czasie Polską rządzili ludzie POstkomuny? Słyszelibyśmy głupstwa, że nie ma zgody na rozdawnictwo, że pieniędzy nie ma i nie będzie itp. Byłoby naprawdę źle – pandemia pokazuje ważną rzecz: to był łut szczęścia, że nastąpiła wtedy, gdy już nie rządzi krajem ekipa pogardy i ignorancji.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
