Problemem PO jest ostatnie pięć lat, od przegranych wyborów w 2015 roku Platforma zdołała ocalić samą siebie, ale zabrakło wewnętrznej, mocnej debaty i silnego, dobrego przywództwa; stracona została też szansa, jaką dawał ruch Rafała Trzaskowskiego – mówi były minister w rządzie PO Michał Boni.
Pytany w radiu TOK FM o aktualną kondycję Platformy Obywatelskiej i brak stanowiska partii m.in. w kwestiach światopoglądowych oraz brak aktywności Michał Boni przyznaje, że „Platforma nie wie, co ma zrobić, Platforma nie umie się zdefiniować”.
Jak zaznaczył, PO miała wielką szansę po wyborach prezydenckich, ponieważ kandydat Platformy Rafał Trzaskowski zgromadził wielki kapitał społeczny. Według Boniego, wiele osób liczyło na ruch Trzaskowskiego.
Ten ruch nie został otwarty na żadną większą skalę, więc go nie ma i w tym sensie to jest taka stracona szansa.
- zauważył polityk.
Boni podkreślił, że jest to strata Trzaskowskiego, czyli ważnego człowieka Platformy Obywatelskiej.
Jednocześnie dodał, że PO przez 20 lat swojego istnienia dokonała całego mnóstwa wielkich rzeczy, m.in. w obszarze budowania pozycji Polski w UE i wykorzystania środków europejskich. Ostatnio jednak porażka goni porażkę.
Problemem jest ostatnie pięć lat. Moim zdaniem w tym okresie, od przegranych wyborów w 2015 roku, PO zrobiła jedno, co dobre to znaczy ocaliła samą siebie, nie rozpadła się, osiągnęła wyniki, które pozwalają jej być największą partią opozycyjną w Sejmie i też przyczyniła się do większości w Senacie.
- zaznaczył Boni.
Jednocześnie ocenił, że nie ma głosu PO w sprawach światopoglądowych i w sprawach wyzwań na przyszłość.
Ja i tak jestem czarną owcą w Platformie, dlatego, że kilka razy próbowałem podjąć różne, trudne wątki i byłem atakowany, że szargam różne świętości platformiane, albo mówię źle o tym, co było bardzo dobrze.
- mówił Boni.
Wydaje mi się, że zabrakło Platformie takiej wewnętrznej, mocnej debaty, ona sama się krępowała w tej debacie, że Platformie brakuje silnego, dobrego przywództwa, takiego które by porywało. I w tym sensie Trzaskowski taki potencjał pokazał w trakcie wyborów i tym smutniej, że już w tej chwili tego nie widać.
- podkreślił Boni.
Na pytanie o doniesienia, że zamierza zmieniać barwy polityczne odpowiedział:
Nie chcę do niczego doprowadzić, po prostu przestawiam swoją pozycję i jestem ekspercki, otwarty. Nie zamierzam się „przeflancować” z jednego ugrupowania politycznego do drugiego. Moją energię chcę wydatkować na uczenie studentów, po drugie rozwijanie swojej myśli, różnych tekstów, po trzecie eksperckość. I tym działaniu eksperckim jestem najbliżej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
- deklaruje Boni.