We wtorek w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej zostanie przesłuchany Tomasz Kaczmarek, były funkcjonariusz CBA, obecnie poseł PiS. Jego przesłuchanie ma związek z zawiadomieniem, które złożył do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Sprawa dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez obecne kierownictwo CBA.
Według Tomasza Kaczmarka , pozyskane przez niego informacje wskazują na niedopełnienia obowiązków oraz spowodowanie szkód finansowych spowodowanych przez szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz podległych mu funkcjonariuszy: Czesława B. i Roberta J.
Sprawa ma związek z wynajmowaną przez biuro willą na terenie warszawskiego Anina, w której mieściła się tajna siedziba Biura przeznaczona na operacje specjalne. Jak wynika z zawiadomienia Tomasza Kaczmarka, w jednym z wynajmowanych budynków,
funkcjonariusze CBA dokonali szkód na kwotę około 250 tysięcy złotych. Żaden z nich nie poniósł odpowiedzialności, a właścicielka nie otrzymała zwrotu pieniędzy. W związku ze sprawą odwołany został jedynie dyrektor departamentu operacyjno-śledczego, Norbet N.
- Cieszę się, że prokuratura nie jest ślepa na patologie w CBA pod kierownictwem Pawła Wojtunika – mówi „Codziennej” poseł Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie, Norbert N. jest w całej sprawie przysłowiowym
„kozłem ofiarnym”.
Poseł PiS będzie składał szczegółowe zeznania w tej sprawie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
- W związku z wykonywaniem mandatu posła RP, pozyskałem informacje obciążające obecnego szefa CBA, które przekażę dziś prokuraturze. Wojtunik, jako pierwszy dysponent funduszu operacyjnego, dopuścił się złamania prawa i powinien z tego tytułu ponieść konsekwencje. Nie zamierzam ujawnić źródła pozyskanych informacji, jednak ta wiedza jest niezwykle obszerna i wskazuje szereg nazwisk, które wiążą się z dewastacją i uszczerbkiem finansowym Pani G. - tłumaczy Tomasz Kaczmarek.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi również śledztwo ws. ujawnienia dziennikarzom "Gazety Wyborczej" tajnych informacji. Pod koniec listopada dziennik
opisał pracę agentów Biura pod przykryciem, publikując również prywatne zdjęcia.
Jak ustaliła „Codzienna” ich autorem jest jeden z funkcjonariuszy, który miał dokonać szkód finansowych, w związku z wynajmowaniem willi przez CBA.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Samuel Pereira