Walczący o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Industrii Kielce zremisowali u siebie z francuskim HBC Nantes (28:28) tracąc wygraną w ostatnich sekundach. „Dopiero za tydzień okaże się, czy ten remis jest dla nas zwycięski” – powiedział trener Tałant Dujszebajew.
Kibice zgromadzeni w Hali Legionów oglądali w środę wieczorem emocjonujące widowisko trzymające w napięciu do końca. Było w nim praktycznie wszystko. Efektowne bramki i kapitalne interwencje obu bramkarzy (Bekir Cordaklija i Ignacio Biosca) oraz sytuacja, która zmieniała się jak w kalejdoskopie.
W pierwszej połowie francuska drużyna prowadziła już 8:4, ale to Industria na przerwę schodziła prowadząc 14:12. Po zmianie stron role się odwróciły. To polski zespół wygrywał czterema bramkami, ale rywale uratowali punkt w ostatnich sekundach po skutecznym rzucie Ayouba Abdi.
Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków, z tego jak walczyli, bo na pewno nie jesteśmy w najlepszej formie. Alex Dujshebaev ledwo chodzi po chorobie, Igor Karacic ma drobny problem. W ogóle nie mógł grać Szymek Sićko. Hassan Kaddah zagrał super w Barcelonie, a dzisiaj już nie. Jego dużo kosztuje ten powrót, przecież rok temu był praktycznie inwalidą
– mówił po meczu trener Industrii.
Po tym remisie kielczanie awansowali na szóste miejsce w tabeli grupy B. Mają tyle samo punktów co siódmy Kolstad Handball, ale norweska ekipa swój mecz rozegra dopiero w czwartek we własnej hali z niemieckim SC Magdeburg.
Czy ten punkt był dla nas zwycięski będziemy mogli powiedzieć dopiero za tydzień. On inaczej będzie smakował, kiedy Magdeburg wygra z Kolstad. Cały czas musimy patrzeć jednak przede wszystkim na siebie i walczyć tak jak do tej pory. Nawet nie będąc w dobrej formie fizycznej i mentalnej, nie brakuje nam chęci zwyciężania
– chwalił swój zespół kirgiski szkoleniowiec.
W ostatniej kolejce wicemistrzowie Polski zagrają w Zagrzebiu, a Kolstad w Barcelonie. Mecz ostatniej kolejki RK Zagrzeb – Industria Kielce rozpocznie się środę (5 marca ) o godz. 18.45 w Chorwacji