Smoleńskie kłamstwo zatruwa wspólnotę

- W filmie odnosimy się do konkretnych przekłamań, fałszów i niedopowiedzeń obu komisji śledczych, Millera i MAK-owskiej, które można na miejscu z łatwością zweryfikować negatywnie - mówi Rafał Dzięciołowski, współtwórca nowego, szokującego filmu o katastrofie smoleńskiej „Anatomia upadku" w rozmowie z Robertem Tekieli. Cały wywiad w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

Rafał Dzięciołowski, który był na miejscu katastrofy smoleńskiej, zwraca uwagę, że: „Wyjaśnienia oficjalne nie trzymają się praw fizyki. Żadna z tych dwóch komisji nie przedstawiła żadnych badań, żadnych symulacji, nie przedstawiła analizy mechaniki destrukcji. A nasza idea jest taka: nie wierzyć, ale wiedzieć. Każdy wypadek lotniczy da się dzięki dzisiejszym nowoczesnym narzędziom nauki racjonalnie wyjaśnić. Potrzebne są tylko wola wyjaśnienia i dostęp do pierwszorzędnych dowodów. Dlaczego państwo polskie nie robi nic, żeby umożliwić naukowcom dostęp do dowodów? Dlaczego te dowody, którymi dysponuje, albo zataja, albo fałszuje? Tego możemy tylko się domyślać.”

Tłumaczy również dlaczego obecnie rządzący tak boją się podjąć tematu katastrofy smoleńskiej: „Mówienie: nie zajmujmy się tym, bo wywołamy wojnę z Rosją, destruuje życie publiczne w Polsce. To, co się dzieje od 2010 r., a co jest fałszywie nazywane „wojną polsko-polską", ten cały klincz i konflikt, jest m.in. skutkiem tego, że jedna ze stron mówi: nie dotykajmy Smoleńska, ta katastrofa nas już nie obchodzi. Zostawmy wrak tupolewa, przecież wszystko jest już jasne, uwierzcie nam, ta sprawa jest już załatwiona… To niszczy przestrzeń publiczną, niszczy podstawę do tworzenia wspólnoty, rozbija poczucie jedności.”

Rafał Dzięciołowski jest dziennikarzem „GP", współtwórcą rosyjskiego wątku filmu „Anatomia upadku" w reżyserii Anity Gargas. 

Film 16 stycznia będzie dodatkiem do tygodnika „Gazeta Polska"

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie