Jak powiedziała w środę rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Gdyni Agata Grzegorczyk, przyczyną odwołania szefa strażników jest utrata zaufania.
"Doszło do niej z uwagi na sposób wypełniania obowiązków służbowych, który nie licował z najwyższymi standardami wymaganymi od kadry zarządzającej w Urzędzie Miasta w Gdyni. Dotyczy to m.in. kwestii organizacji interwencji patroli oraz pracy w zespole"
- dodała Grzegorczyk.
Jak poinformował gdyński magistrat, "analizując sprawy podległej jednostki, prezydent powziął także podejrzenie, czy niektóre ze zdarzeń, do jakich doszło w toku pracy Straży Miejskiej, nie wypełniają znamion czynu zabronionego. Jako organ samorządowy, w każdym tego rodzaju przypadku, na mocy prawa, zobowiązany jest niezwłoczne powiadamiać organy ścigania".
"Prezydent złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Badaniem, czy istotnie do niego doszło zajmie się już prokurator - dodała Grzegorczyk.
Prezydent Szczurek wypowiedział komendantowi umowę o pracę i zdecydował, że w okresie trzymiesięcznego wypowiedzenia nie będzie on świadczył pracy.
Obowiązki tymczasowo przejmie dotychczasowy zastępca komendanta, a nowy szef Straży Miejskiej w Gdyni zostanie wkrótce wyłoniony w konkursie.