W warszawskim zoo kręcono film dokumentalny dla izraelskiej telewizji Ynet, którego tematem jest działalność i współpraca międzynarodowa Jerozolimskiego Biblijnego ZOO. Z tego powodu warszawski ogród zoologiczny odwiedziła wiceambasador Izraela Tal Ben-Ari Yaalon.
Jak przekazała Anna Karczewska, rzeczniczka warszawskiego zoo, powstający film dokumentalny śledzi historie zwierząt, które wyjechały z Izraela do ogrodów zoologicznych na świecie. Wśród nich są dwie modroary hiacyntowe, które przyjechały do stołecznego zoo z Izraela w latach 2019-2020.
Modroary hiacyntowe (Anodorhynchus hyacinthinus) są największymi latającymi papugami na świecie. Jest to gatunek narażony na wyginięcie. W przeszłości polowano na dzikie osobniki i handlowano nimi, a w ostatnich latach ich siedliska są niszczone. "Samce modroar hiacyntowych które przyjechały do Warszawy, są potomkami pary ptaków z Biblijnego ZOO w Jerozolimie. Nazywają się Eric oraz Benz, mają 9 lat i mamy nadzieję, że połączą się w udane pary z samicami z warszawskiego ZOO" - wyjaśniła Karczewska.
Współpraca warszawskiego zoo z izraelskimi ogrodami trwa od lat. Największym zwierzęciem, które zostało przetransportowane do Warszawy z Izraela jest słoń Leon. Początkowo nosił imię Yoni i był jeszcze małym słoniem, więc transport zwierzęcia odbył się samolotem. Obecnie jest największym mieszkańcem zoo.
Z kolei do Izraela z Warszawy wyjechały przed laty gepardy oraz bieliki, które dołączyły do izraelskiego programu hodowlanego.
Warszawskie ZOO i Jerozolimskie Biblijne ZOO są członkami Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych EAZA oraz wspólnego programu ochrony i rozrodu zagrożonych gatunków. W ramach członkostwa w tej organizacji ogrody zoologiczne wspólnie zarządzają zagrożonymi gatunkami i przemieszczają zwierzęta pomiędzy ogrodami zoologicznymi - zgodnie z zaleceniami i planami tworzonymi przez koordynatorów dla poszczególnych gatunków. Celem takiego programu jest umożliwienie rozmnażania zagrożonych gatunków w ogrodach zoologicznych dla zapewnienia przyszłości zwierząt.
Ogrody zoologiczne zrzeszone EAZA nie pozyskują zwierząt z natury, tylko je rozmnażają i zarządzają całą populacją poprzez programy hodowlane i księgi rodowodowe. Dzięki informacjom zgromadzonym w jednym miejscu (baza danych ZIMS), ogrody zoologiczne w ramach swojej sieci, mogą planować rozwój populacji i wynikające z tego transfery zwierząt.
"Niestety, z uwagi na wiele czynników takich jak: wojny, degradacja środowiska, kłusownictwo - niektórych gatunków na razie nie ma gdzie wypuszczać. Ogrody zoologiczne są ich tymczasowym domem i ostoją do czasu aż ich reintrodukcja będzie możliwa" - powiedziała Karczewska.
W ramach programu współpracy międzynarodowych ogrodów zoologicznych w warszawskim zoo zamieszkał ostatnio kanczyl jawajski, tzw. "myszojeleń". Samiec i imieniu Arnold przybył z Berna do stolicy Polski pod koniec października. Został ulokowany w jednej z wolier ptaszarni, ponieważ ma tam odpowiedni poziom ciepła i wilgotności. Jak przekazała Karczewska jest "nieśmiały, płochliwy i prowadzi przeważnie nocny tryb życia".
Kanczyle jawajskie są zaliczane do najmniejszych ssaków kopytnych świata. Ważą one zazwyczaj zaledwie 1,5–2 kg, a ich kończyny mają średnicę porównywalną do średnicy ołówka. Są spokrewnione z sarnami i przeważnie roślinożerne. "Arnold uwielbia fasolkę szparagową i brukselkę, ale podjada też owady karmowe, np. mącznika" - wytłumaczyła Karczewska.
Kanczyle w sytuacji zagrożenia używają swoich ostrych wystających kłów. Aby odstraszyć rywali wykorzystują też sygnały dźwiękowe. Potrafią wydawać odgłosy przypominające płacz, a także uderzają racicami o ziemię z dużą prędkością (7 razy na sekundę) imitując werbel. Gdy w ciemnościach padnie na nie snop światła zastygają w bezruchu.