Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

Eric Clapton kończy 80 lat! "Otrzymałem drugą szansę" - wyznaje

"Clapton jest Bogiem" - takie napisy widniały w latach 60. na londyńskich murach. Eric Clapton, gitarzysta i wokalista, legenda muzyki rockowej i bluesowej, wirtuoz związany m.in. z The Yardbirds i Cream, 30 marca skończył 80 lat.

Eric Clapton
Eric Clapton
Raph_PH - Wikimedia Commons

Pierwszy z napisów zaobserwowano w 1965 r. przy Arvon Road w londyńskiej dzielnicy Islington. Wkrótce wyznanie "Clapton jest Bogiem" zaczęło się pojawiać w pozostałych dzielnicach miasta - na murach, płotach i stacjach metra. Wiele lat później Eric Clapton zastanawiał się, czy to nie menedżer grupy The Yardbirds, w której wówczas grał, namalował pierwsze graffiti.

W tym samym roku 20-letni gitarzysta opuścił The Yardbirds i dołączył do Johna Mayalla i jego grupy The Bluesbreakers. Wspólnie nagrali jedną z najpopularniejszych bluesowych płyt lat 60., jednak Clapton odszedł, by wraz z perkusistą Gingerem Bakerem (znanym z gry w Graham Bond Organisation) i basistą Jackiem Bruce'em (z formacji Manfred Mann) stworzyć rockową supergrupę Cream. Jego miejsce w formacji prowadzonej przez Mayalla zajął Peter Green, a na londyńskich ulicach zaczęły się pojawiać inne napisy - że nowy gitarzysta Bluesbreakers jest "nawet lepszy niż Bóg".

W Cream Clapton odszedł od tradycyjnego, bluesowego brzmienia, jakie kultywował, w stronę rockowej psychodeli. Z The Yardbirds poróżnił się, gdy pozostali członkowie zaczęli naciskać, by muzyka zespołu była bardziej popowa. Także Cream składali jednak hołd bluesowym legendom jak Skip James i Robert Johnson.

Pytanie, kto był lepszym gitarzystą: Eric Clapton czy Jimi Hendrix, do dziś wzbudza emocje fanów obu wielkich muzyków.

1 października 1966 r. Clapton i Hendrix stanęli na tej samej scenie, gdy nieznany jeszcze nikomu amerykański gitarzysta, który dopiero co przybył do Anglii, wziął udział w jam session z członkami Cream w Regent Street Polytechnic w Londynie. Zagrali "Killing Floor" Howlin' Wolfa. "Nie mówiłeś, że jest taki cholernie dobry" - miał powiedzieć Clapton o Hendrixie ich wspólnemu znajomemu Chasowi Chandlerowi, basiście The Animals.

Cream postrzegano jako rockowo-bluesowy ideał, grupę złożoną z wirtuozów, na scenie wdających się w kilkunastominutowe jazz-rockowe improwizacje. Clapton natomiast zyskał status idola, wyroczni. Mimo sukcesów artystycznych i komercyjnych przebojów, jak "White Room", "Sunshine of Your Love", czy bluesowych klasyków "Crossroads" i "I'm So Glad", formacja rozpadła się pośród waśni między jej trzema członkami.

W 1969 r. gitarzysta znalazł się w kolejnej supergrupie - w składzie Blind Faith byli także Steve Winwood z Traffic, Ric Grech z Family, a także Ginger Baker z Cream. Pierwszy koncert zagrali w londyńskim Hyde Parku dla stu tysięcy słuchaczy, nagrali płytę, na której znalazły się takie utwory jak "Can't Find My Way Home" i "Presence of the Lord". Jednak po siedmiu miesiącach Blind Faith się rozpadła, a Clapton zdecydował się kontynuować karierę na własną rękę. Jego pierwszy solowy album ukazał się w 1970 r.

Zagubił się w sukcesie i rockowej sławie, jakie na niego spadły. Clapton kolekcjonował samochody, otaczał się modelkami, wpadł w uzależnienie od alkoholu i narkotyków. 

"Miałem już dość wirtuozerii, długich popisów, ciągnących się w nieskończoność nudnych gitarowych solówek. Tego właśnie ode mnie oczekiwano"

- tłumaczył powód, dla którego założył Derek and the Dominoes. W składzie zespołu znaleźli się Bobby Whitlock, Jim Gordon i Carl Radle, współpracowali z nim także Duane Allman, Dave Mason i George Harrison. Grupa nagrała tylko jedną płytę, "Layla and Other Assorted Love Songs". Tytułowa "Layla" okazała się jednym z najsłynniejszych przebojów Claptona. Napisał ją dla Pattie Boyd, żony swego przyjaciela George'a Harrisona, w której się zakochał.

W trakcie prac nad płytą do muzyków dotarła wiadomość o śmierci Jimiego Hendrixa, którego piosenkę "Little Wing" nagrali osiem dni wcześniej. Derek and the Dominoes rozpadli się po nagraniu tej jednej płyty, tak jak poprzednie zespoły Claptona - pośród kłótni i na skutek urażonej dumy muzyków. Gitarzysta wycofał się z życia publicznego na niemal trzy lata, zaszył się w swojej rezydencji w Surrey. Jego powrót na scenę i pomoc przy wychodzeniu z niszczących nałogów zorganizował Pete Townshend z The Who. W 1974 r. Clapton nagrał album "461 Ocean Boulevard", a "I Shot the Sheriff", cover utworu Boba Marleya, okazał się jego pierwszym numerem jeden w solowej karierze.

W ciągu dekad kariery Clapton nagrał wiele przebojów. Do najsłynniejszych należą napisane dla Pattie Boyd "Wonderful Tonight", "It's in the Way That You Use It", "After Midnight" czy "Lay Down Sally". Balladę "Tears in Heaven" napisał po przeżyciu osobistej tragedii, śmierci czteroletniego syna, który wypadł z okna nowojorskiego apartamentowca. Piosenka wspięła się na szczyty list przebojów w 1992 r. Sukcesem okazała się także płyta akustyczna - zapis koncertu nagranego w ramach cyklu "MTV Unplugged", na której znalazł się ten utwór.

Clapton przeszedł artystyczną drogę od ortodoksyjnego bluesmana po gwiazdę pop występującą przed wielotysięcznymi tłumami, której piosenki wybrzmiewają w popularnych stacjach radiowych. Nadal poświęcał się także promowaniu swej ukochanej muzyki bluesowej, nagrywając album poświęcony legendarnemu gitarzyście Robertowi Johnsonowi ("Me and Mr. Johnson") czy współpracując z takimi artystami jak B.B. King, J.J. Cale albo jazzowy trębacz Wynton Marsalis na płytach "Riding with the King", "The Road to Escondido" i "Play the Blues: Live from Jazz at Lincoln Center".

W ciągu długiej kariery nagrodzono go 17 statuetkami Grammy - do nagrody nominowany był 37 razy - a także Złotym Globem i Grammy Lifetime Achievement Award. Trzykrotnie włączano go do Rock and Roll Hall of Fame - jako członka The Yardbirds, Cream, a także jako solistę. "Nie mam pojęcia, jak przetrwałem, zwłaszcza lata 70." - przyznawał w wywiadach. "Z jakiegoś powodu zostałem wyciągnięty z ogni piekielnych i otrzymałem drugą szansę".

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

Magdalena Żuraw/PAP