Dorota Kania UJAWNIA: Kim są „autorytety” popierające uliczne zadymy Strajku Kobiet?
Uliczne zadymy organizowane przez Strajk Kobiet uruchomiły „autorytety”, które zawsze zabierają głos, gdy tylko jest okazja do skrytykowania prawicy. – zauważa red. Dorota Kania przypominając sylwetki osób zaangażowanych w poparcie dla protestów odbywających się w ramach Strajku Kobiet.
Wśród gremiów popierających proaborcyjne, agresywne bojówki znalazły się Konferencja Ambasadorów RP, rektorzy uniwersytetów, a generałowie w trosce o porządek publiczny napisali nawet list otwarty. Jak na ironię spora grupa sygnatariuszy w czasach PRL wiernie i czynnie służyła komunistycznemu ustrojowi.
- mówiła red. Dorota Kania w programie „Koniec systemu” na antenie Telewizji Republika.
Kto m.in. podpisał się pod listem generałów?
Okazało się, że proaborcyjne protesty wspierają funkcjonariusze komunistycznej bezpieki oraz wojskowi z okresu PRL. Członkowie Klubu Generałów spotykają się w swoim gronie, wspólnie bywają także na wyjazdach – korzystają z zaprzyjaźnionych ośrodków.
Jak na przykład z ośrodka w Gołdapi, który został sprywatyzowany przez esbeka Ryszarda Tymofiejewicza, a który w PRL był obozem internowania kobiet. Bywa w nim m.in. gen. Roman Harmoza (podpisał się pod listem generałów), absolwent Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych ZSRR im. K. Woroszyłowa w Moskwie, a nominację wręczył mu w Belwederze przewodniczący Rady Państwa PRL gen. Wojciech Jaruzelski.
Do obrazków z wypoczynku dawnych komunistycznych bonzów wraz z rodzinami, w tym generała Harmozy, dotarł Piotr Lisiewicz w programie „Wywiad z chuliganem” emitowanym na antenie Telewizji Republika.
Pod listem podpisał się także inny członek klubu generałów, gen. Józef Flis, który na studiach wojskowych w Związku Sowieckim spędził w sumie prawie pięć lat (Akademia Wojskowa im. M. Frunzego w Moskwie 1977–1980, Akademia Sztabu Generalnego SZ ZSRS w Moskwie 1988–1990). Do 25 kwietnia 2019 roku – dnia, w którym zmarł wskutek obrażeń w wypadku samochodowym – drugim wiceprezesem klubu był gen. Ryszard Żuchowski. On także studiował na dwóch sowieckich uczelniach: Wojskowej Akademii Inżynieryjnej im. W. Kujbyszewa i Akademii Sztabu Generalnego ZSRS.
Więcej na ten temat w artykule Doroty Kani, który ukazał się w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”
Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika, Gazeta Polska
