- Homoseksualiści mają prawo do rodziny (...) Musimy stworzyć prawo o związkach cywilnych. W ten sposób będą oni mieć legalną ochronę - powiedział papież Franciszek w filmie dokumentalnym, traktującym o parze homoseksualistów. Słowa głowy Kościoła wywołały niemałą burzę. - Wywiad dla potrzeb filmu dokumentalnego nie jest w żaden sposób Magisterium papieskim i nie stanowi nauczania Kościoła - tonuje emocje Tomasz Terlikowski.
Papież Franciszek powiedział, że osoby homoseksualne „mają prawo być w rodzinie”. „To dzieci Boże i mają prawo do rodziny” - dodał. Słowa te wypowiedział w filmie dokumentalnym, jaki nakręcił urodzony w Rosji i pracujący w USA reżyser Evgeny Afineevsky.
Dzisiaj papież widział się z reżyserem Evgenyem Afineevskym, który przywiózł dokument pod tytułem „Franciszek” na międzynarodowy festiwal filmowy w Rzymie - podał watykański dziennik „L’Osservatore Romano”. W filmie przedstawiono parę homoseksualistów, którzy wychowują troje małych dzieci. Jeden z mężczyzn opowiada o swojej rozmowie z Franciszkiem, który poradził im, aby zaprowadzili dzieci do parafii niezależnie od opinii innych osób.
Po jego relacji pojawia się komentarz papieża po hiszpańsku, który mówi o tym, że homoseksualiści „mają prawo do rodziny”.
- Nikt nie powinien być wyrzucany i cierpieć z tego powodu
- zaznaczył.
- Musimy stworzyć prawo o związkach cywilnych. W ten sposób będą oni mieć legalną ochronę. Opowiedziałem się za tym - stwierdził papież.
W filmie o Franciszku wypowiada się między innymi emerytowany papież Benedykt XVI, dostojnicy Kościoła, jego krewny Jose Ignacio Bergoglio oraz przyjaciel Franciszka - rabin Abraham Skorka. Afineevsky otrzyma w czwartek w Watykanie nagrodę Kineo.
Słowa papieża, które padły w filmie, lotem błyskawicy obiegły media i wywołały niemałą burzę.
Jak podaje Katolicka Agencja Informacyjna, Domenico Agasso, dziennikarz "La Stampy" uważa, że słowa papieża "mają na celu podniesienie świadomości o tym problemie w obrębie Kościoła".
"Natomiast Arthur Herlin, dyrektor rzymskiej francuskojęzycznej agencji I-Media tłumaczy słowa Franciszka jako opowiedzenie się za prawem o wspólnym pożyciu osób homoseksualnych, co przewiduje prawo cywilne w wielu krajach, jest to jednak zupełnie inna kategoria prawna niż tzw. związki partnerskie" - informuje KAI.
Wypowiedź papieża skomentował również w mediach społecznościowych publicysta Tomasz Terlikowski.
"Wywiad dla potrzeb filmu dokumentalnego nie jest w żaden sposób Magisterium papieskim i nie stanowi nauczania Kościoła"
- zaznaczył Terlikowski.
Publicysta ocenił, że Franciszek mówił o tym jeszcze jako kardynał Jorge Bergoglio i tę wypowiedź można potraktować jako "wyrażenie prywatnej opinii".
"Kościół katolicki, i to już na poziomie Watykanu, wszedł na drogę, którą wcześniej ruszyły już inne wspólnoty chrześcijańskie, a która może zakończyć się realnym podziałem, schizmą. Rzecz dotyczy bowiem, wbrew temu, co może się niektórym wydawać, kwestii absolutnie fundamentalnych, związanych z antropologią, rozumieniem Objawienia itd. Oficjalna zmiana stanowiska w sprawie związków partnerskich osób tej samej płci (do czego nie doszło) byłaby rewolucją doktrynalną"
- napisał Tomasz Terlikowski.
Kilka uwag na zimno na temat wypowiedzi papieża Franciszka do filmu na temat związków partnerskich.
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) October 21, 2020
Kilka uwag na zimno.
1. Wywiad dla potrzeb filmu dokumentalnego nie jest w żaden sposób Magisterium papieskim, i nie stanowi nauczania Kościoła. pic.twitter.com/mEVd4iDXw3
Jak dotychczas do wypowiedzi papieża nie odniosły się organy prasowe Stolicy Apostolskiej.