GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Sztab Trumpa odpowiada na słowa Bidena o Polsce. "Brak rozumienia polityki zagranicznej"

- Polska i Węgry to wolne, demokratyczne państwa, pracujące nad reformą instytucji o komunistycznej spuściźnie. Porównywanie Polski do Białorusi jest przejawem braku zrozumienia przez Bidena polityki zagranicznej, nie wspominając o obrazie dla Amerykanów polskiego pochodzenia - tak na wypowiedź kandydata Demokratów odpowiedział sztab wyborczy Donalda Trumpa.

Donald Trump
Donald Trump
fot. The White House from Washington, DC - President Trump Travels to NC, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=95118597

Biden, kandydat Demokratów na prezydenta USA, odnosząc się w ubiegły czwartek do polityki zagranicznej prezydenta Trumpa, który w nadchodzących wyborach ubiega się o reelekcję, wypowiedział się krytycznie m.in. o sytuacji na Białorusi, w Polsce i na Węgrzech.

- NATO jest narażone na ryzyko początku pęknięcia (...). Widzimy to wszystko, co dzieje się od Białorusi po Polskę, po Węgry oraz wzrost totalitarnych reżimów na świecie (...) - powiedział Biden podczas zorganizowanego przez telewizję ABC News spotkania z wyborcami w Filadelfii. Następnie dodał, że prezydent Trump wspiera "zbirów na świecie".

- Joe Biden ponownie jest wyraźnie zdezorientowany, gdyż Polska i Węgry to wolne, demokratyczne państwa, pracujące nad reformą instytucji o komunistycznej spuściźnie. Porównywanie Polski do Białorusi jest przejawem braku zrozumienia przez Bidena polityki zagranicznej, nie wspominając o obrazie dla Amerykanów polskiego pochodzenia

 - ocenił sztab Trumpa w oświadczeniu.

Dokument, który przesłała rzeczniczka kampanii Courtney Parella, stwierdza, że oskarżania wobec prezydenta o "wspieranie zbirów" jest "całkowicie obłudne", gdyż "sam Biden powiedział, że wróci do starej polityki (Baracka) Obamy, polegającej na rozpieszczaniu brutalnych reżimów, takich jak na Kubie i Wenezueli".

- Prezydent Trump zajmował zdecydowane stanowisko przeciwko opierającym się na ucisku socjalistycznym dyktatorom przez cały okres sprawowania urzędu i będzie to kontynuował po uzyskaniu reelekcji - czytamy w oświadczeniu.

Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się 3 listopada.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

maa