- Dziś każda inwestycja ma charakter antycovidowy. Dlatego musimy dbać o zrównoważony rozwój Polski, bo odpowiedzialność, z jaką planujemy inwestycje, ma też bezpośredni wpływ na zwalczanie pandemii - mówi Anna Gembicka, była już wiceminister funduszy i polityki regionalnej - od 20 października nowa wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.
Dzisiaj media poinformowały o tym, że została Pani wiceministrem rolnictwa. Może warto podsumować dotychczasowe działania dotyczące funduszy, które są niezbędne w dobie koronawirusa, także w rolnictwie. Zapytam wprost, jakie środki unijne i z jakich działań mogą pozyskać przyszli beneficjenci na walkę z koronawirusem?
Środki z polityki spójności mają największe znaczenie dla odbudowania gospodarki i zwiększenia jej odporności na ewentualne przyszłe ryzyka. Jest to 66,8 mld euro. Obecnie trwa przygotowanie dokumentów na nową perspektywę – Umowę Partnerstwa i programy operacyjne. Trwają też prace nad Krajowym Planem Odbudowy, który pozwoli Polsce sięgnąć po 57 mld euro z funduszu odbudowy i zwiększenia odporności (to właśnie te środki mają najszybciej trafić do gospodarki by radziła sobie lepiej z zagrożeniami). Mamy też do rozdysponowania pomiędzy obecnie działające programy 3,5 mld euro z inicjatywy React EU.
Mówi się coraz częściej, że walczący z Covid-19 to nowa branża…
Już na początku pandemii koronawirusa ekonomiści, podobnie jak specjaliści od zarządzania sytuacjami nadzwyczajnymi, mówili, że dziś każda inwestycja ma charakter antycovidowy. Zarówno dofinansowanie kosztów pracy i prowadzenia działalności gospodarczej czy zakup sprzętu medycznego do ratowania życia – kondycja całej gospodarki wpływa na możliwości, jakie ma służba zdrowia. Dlatego musimy dbać o zrównoważony rozwój Polski, bo odpowiedzialność, z jaką planujemy inwestycje, ma też bezpośredni wpływ na odporność na koronawirusa i inne zagrożenia.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zagrało w mediach także hasłem „POIRytujmy koronawirusa”. Pod tym tekstem mają się kryć setki milionów dla Polaków, ale na pożyczki i kredyty.
Słynne „POIRY” to finansowane z programu POIR – Inteligentny Rozwój, pożyczki płynnościowe z funduszy unijnych. Główną zaletą pożyczki jest jej połączenie z dotacją, która pokrywa w całości koszty oprocentowania. W praktyce przedsiębiorca spłaca tylko raty kapitałowe. Dotacja na odsetki jest udzielana równolegle z podpisaniem umowy o pożyczkę – bez konieczności składania dodatkowych wniosków. Przedsiębiorca może skorzystać z więcej niż jednej pożyczki, a ich suma nie może przekroczyć 15 mln zł. Pieniądze można przeznaczyć na uregulowanie bieżących potrzeb firm, opłatę pensji pracowników czy należności u kontrahentów. Okres spłaty może trwać do 6 lat. Budżet Funduszu Pożyczkowego wynosi 2,15 mld zł.
Dodatkowo wprowadziliśmy ułatwienia w kredycie technologicznym dla firm, które w tym trudnym czasie inwestują w innowacje. Premia technologiczna to dotacja, która spłaca do 70 proc. kredytu technologicznego zaciągniętego przez firmę w banku komercyjnym. O kredyt na innowacje technologiczne z unijnego Programu Inteligentny Rozwój mogą ubiegać się mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, które mają zdolność kredytową oraz planują wdrożyć w swojej firmie innowacyjny projekt. Ministerstwo Funduszy przeznaczyło na to 350 mln zł w naborze, który potrwa do 30 grudnia br.
Jakie działania w dobie pandemii według Pani są skuteczne, a z jakich należałoby zrezygnować?
Pandemia to sprawdzian odpowiedzialności dla każdego z nas. Jeżeli nie zachowamy samodyscypliny, to żadne działania rządowe nie okażą się skuteczne. Wiele zła uczynił ruch antymaseczkowy i negujący pandemię. Nie dość, że ludzie którzy są w niego zaangażowani z powodu ignorowania zaleceń epidemiologów sami są narażeni na stanie się rozsadnikiem wirusa, to na dodatek produkują rozmaite fake newsy, które niestety często trafiają na podatny grunt.
Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zajmuje się lokalnymi inicjatywami. W Pani okręgu wyborczym i miejscu zamieszkania panuje głównie czerwona strefa. Co poradziłaby Pani przedsiębiorcom, którzy boją się kolejnych lockdownów?
Funkcjonowanie przy obostrzeniach i w reżimie sanitarnym jest z pewnością mniej szkodliwe dla biznesu niż funkcjonowanie bez pracowników, którzy mogą znaleźć się na kwarantannie, jeśli nie zostaną wprowadzone środki mające temu przeciwdziałać. Im szybciej nastąpi spadek zachorowań, tym szybciej gospodarka będzie mogła wrócić do normalnego funkcjonowania – taki jest sens wprowadzanych obostrzeń. Z pewnością całkowity lockdown jest „bronią ostateczną”, obecne rozwiązania mają za zadanie unormować sytuację i sprawić, aby nie był on niezbędny.