Europosłanka PO Magdalena Adamowicz zapowiedziała dziś wydanie oświadczenia w związku ze skierowanym przeciwko niej aktem oskarżenia. Zanim jednak będziemy mogli się z nim zapoznać, na Twitterze przeczytamy jej ataki na... "prokuratorów Ziobry".
Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że Magdalena Adamowicz - żona zmarłego prezydenta Gdańska, a obecnie europosłanka Platformy Obywatelskiej - w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł. i 100 tys. zł dochodów. Prokuratura zarzuca jej też nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł. Za czyny te grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności.
Adamowicz najpierw napisała na Twitterze, że wyda oświadczenie, gdy tylko zapozna się z treścią aktu oskarżenia. Poprosiła również o używanie jej pełnego imienia i nazwiska, oraz publikowanie wizerunku bez zasłaniania twarzy.
W związku z informacjami o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko mnie, proszę o używanie mojego pełnego imienia i nazwiska oraz publikowanie wizerunku bez zakrywania twarzy. Po zapoznaniu się z aktem oskarżenia, wydam oświadczenie.
— Magdalena Adamowicz (@Adamowicz_Magda) August 14, 2020
Nie wiemy jeszcze, co Magdalena Adamowicz ma na swoją obronę, ale europosłanka PO zdążyła już zaatakować na Twitterze "prokuratorów Ziobry".
W ogóle mnie nie dziwi, że od wczoraj treść zarzutów znają media rządowe i już wczoraj zadawały pytania, a ani ja ani mój pełnomocnik do teraz żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy. Taka „nowa tradycja” prokuratorów Ziobry
- napisała.
W ogóle mnie nie dziwi, że od wczoraj treść zarzutów znają media rządowe i już wczoraj zadawały pytania, a ani ja ani mój pełnomocnik do teraz żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy. Taka „nowa tradycja” prokuratorów Ziobry.
— Magdalena Adamowicz (@Adamowicz_Magda) August 14, 2020
Oskarżenie obejmuje też jej matkę Janinę. Prokuratura zarzuciła jej składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska oraz w postępowaniu karnym. Według śledczych kobieta podczas przesłuchania jako świadek złożyła fałszywe zeznania dotyczące posiadania przez dziadka europosłanki setek tysięcy zł. oszczędności, które miały zostać przekazane Pawłowi i Magdalenie A. jako darowizna. Prokuratura wskazała, że w rzeczywistości dziadek eurodeputowanej nie dysponował znacznym majątkiem.
Akt oskarżenia w tej sprawie objął też dwóch biznesmenów oraz pracownika samorządowego.