- Rafał Trzaskowski jest w tej niekomfortowej sytuacji, że musi robić bolesny szpagat pomiędzy staraniem się o głosy środowisk lewicowych i staraniem się głosy Konfederacji, ponieważ potrzebuje ich do tego, żeby wygrać w drugiej turze z prezydentem Dudą. W związku z tym mogą się w wyniku tego szpagatu pojawić takie potworki, jak np. ukryte poparcie, puszczenie oczka w stronę środowisk radykalnej lewicy. Myślę, że nie bez powodu w ciągu ostatnich dni w ogóle nie eksponuje tego wątku - mówił w programie Michała Rachonia #Jedziemy dr Sławomir Mentzen (Konfederacja).
Trwa kampania wyborcza przed drugą turą wyborów prezydenckich. Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski walczą o głosy wyborców. Na razie w sondażach prowadzi urzędujący prezydent, więc w sztabie Trzaskowskiego mocno wrze, a w światopoglądowym starciu obu kandydatów nie brakuje kwestii dotyczących m.in. podejścia do związków partnerskich.
. @SlawomirMentzen (@KONFEDERACJA_) w @tvp_info: #Trzaskowski jest w niekomfortowej sytuacji, musi starać się o dodatkowe głosy, również głosy lewicy#wieszwięcej #Jedziemy #wybory #Trzaskowski2020 #wybory2020 pic.twitter.com/9YRyxXjsnc
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 2, 2020
Pytany o to, jak patrzy na wszystko, co dzieje się w przestrzeni związanej z pojęciem LGBT i jak rozumieć zapisy w programie Rafała Trzaskowskiego dotyczące pojęcia: "równość małżeńska", "związki partnerskie", dr Sławomir Mentzen (Konfederacja) stwierdził, że "prawdopodobnie to ukłon w stronę środowisk lewicowych".
Rafał Trzaskowski jest w tej niekomfortowej sytuacji, że musi robić bolesny szpagat pomiędzy staraniem się o głosy środowisk lewicowych i staraniem się głosy Konfederacji, ponieważ potrzebuje ich do tego, żeby wygrać w drugiej turze z prezydentem Dudą. W związku z tym mogą się w wyniku tego szpagatu pojawić takie potworki, jak np. ukryte poparcie, puszczenie oczka w stronę środowisk radykalnej lewicy. Myślę, że nie bez powodu w ciągu ostatnich dni w ogóle nie eksponuje tego wątku
- mówił w programie Michała Rachonia #Jedziemy, wskazując zarazem, że w przypadku obu kandydatów najistotniejszy nie jest program pozytywny.
Konfederacja zapowiedziała, że żadnego kandydata nie poprze, ale zalecamy naszym wyborcom, żeby używali swojego rozumu oraz sumienia, które bez wątpienia mają , i zagłosują w taki sposób, który uważają za słuszny
- stwierdził.