Prezydent Andrzej Duda podpisał Kartę Rodziny, która stanowi zbiór zasad, jakimi będzie się kierował, podejmując decyzje o akceptowaniu ustaw uchwalanych przez parlament. Wydarzenie skomentował w programie Michała Rachonia #Jedziemy rzecznik rządu Piotr Muller. - Jest ciekawe pod kątem tego, co się działo po stronie opozycyjnej, bo część z otwartą przyłbicą mówiła o swoich postulatach lewicowych, liberalnych, natomiast część nie wiedziała, jak się zachować - zaznaczył. - Niech Rafał Trzaskowski o tym powie, naprawdę to nie jest wstyd powiedzieć prawdę - dodał.
Czy środowisko LGBT przeszkadza opozycji w kampanii?#wieszwięcej #Jedziemy
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) June 12, 2020
Zobacz więcej: https://t.co/SFWh3gjlXB pic.twitter.com/tuwzEvNsfc
Karta Rodziny podpisana przez prezydenta Dudę zakłada m.in. wsparcie dla rodzin i dla seniorów, obronę instytucji małżeństwa, ochronę dzieci przed ideologią LGBT i rynek pracy przyjazny rodzinie.
To wydarzenie skomentował w programie Michała Rachonia #Jedziemy rzecznik rządu Piotr Muller.
Jest ciekawe pod kątem tego, co się działo po stronie opozycyjnej. Bo część z otwartą przyłbicą mówiła o swoich postulatach lewicowych, liberalnych, natomiast część nie wiedziała, jak się zachować. Choć mówią o tym od lat (o popieraniu ideologii LGBT - przyp. red.), strategia kampanijna jest taka, żeby ukrywać te informacje, podobnie jak to robił kiedyś lider ludowców. Nie najlepiej wyszła wtedy na tym Koalicja Obywatelska
- przypomniał, zaznaczając, że jeżeli ktoś chce mówić o wartościach i chce jakieś postawy wprowadzać - "niech robi to z otwartą przyłbicą".
Niech Rafał Trzaskowski o tym powie. Naprawdę to nie jest wstyd powiedzieć prawdę. Oczywiście, można się z tymi poglądami nie zgadzać i my się z nimi nie zgadzamy
- dodał.
Kandydat KO Rafał Trzaskowski - nawiązując do deklaracji Dudy - ocenił, że działania prezydenta i PiS, to "straszenie, jątrzenie i dzielenie Polaków".
"To jest chyba jedyna rzecz, którą sztabowcy PiS umieją robić. My od wielu, wielu miesięcy, właściwie lat mówimy jasno, że 500 plus stało się filarem polityki społecznej państwa i że oczywiście utrzymamy ten program"
- zaznaczył Trzaskowski.
W ocenie kandydata Lewicy Roberta Biedronia "to radykalny dokument dzielący polskie społeczeństwo, wprowadzający standardy przypominające najbardziej brutalne, brunatne czasy historii Polski i Europy".
Karta zobowiązuje prezydenta do utrzymania wszystkich prorodzinnych programów, które zostały wprowadzone podczas prezydentury Dudy, i dbanie o ich rozwój.
W zapisach znalazła się deklaracja o wsparciu finansowym dla rodzin, która gwarantuje kontynuację świadczeń "Rodzina 500 plus", "Dobry start" i "Mama plus". Deklaruje również wprowadzenie nowych programów wsparcia, w tym m.in. bonu wakacyjnego na każde dziecko w wysokości 500 zł i objęcie szczególną opieką rodzin wychowujących dzieci z niepełnosprawnościami.
Podpisując dokument, prezydent zobowiązał się do obrony instytucji małżeństwa i tworzenia dobrych warunków do wychowywania dzieci, tym samym deklarując brak zgody na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. W karcie zaznaczono również, że zgodnie z zapisami konstytucji małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. "Karta rodziny" przewiduje też ochronę dzieci przed ideologią LGBT. W dokumencie znalazły się zapisy dotyczące zakazu propagowania tej ideologii w instytucjach publicznych.