Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Konserwatywna droga reform

To, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, to nie tylko i nie przede wszystkim lewacka rewolta (choć niewątpliwie zamieszki i protesty rozgrywane są przez skrajną lewicę), ale także autentyczny (nie wszędzie i nie zawsze) protest przeciwko rasizmowi. Rasizmowi, który nie jest tylko bajką, a faktem.

I choć można go usprawiedliwiać statystykami przestępczości, to trudno nie zadać pytania, co jest przyczyną, a co skutkiem. Świadomość tego zaś wcale nie wyrasta z lewicowości, ale ze starych konserwatywnych zasad, zgodnie z którymi, aby zachować to, co ważne i piękne, co wartościowe w naszej współczesności, w naszym systemie, trzeba umieć zreformować, zmienić to, co prowadzić może do rewolucji. Gdyby w XVIII-wiecznej Francji doprowadzono do reformy, nie wybuchłaby rewolucja, a Francja mogłaby rozwijać się tak jak brytyjska monarchia, gdzie reformy wprowadzono. XX-wieczna Rosja jest jeszcze lepszym przykładem. Mikołaj II mógł przeprowadzić reformy, a dynastia Romanowów mogła tam nadal rządzić. Nie zrobiono tego, a status quo, które chciano utrzymać siłą, rozpadło się. Donald Trump zamiast straszyć, nawoływać do użycia siły, powinien to zrozumieć. Pytanie, czy jest do tego zdolny.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Tomasz P. Terlikowski