W związku z epidemią 96. Ogólnopolska Pielgrzymka Służby Zdrowia na Jasną Górę planowana na 23-24 maja odbędzie się w okrojonej formie. W niedzielnej liturgii, której będzie przewodniczył bp Tadeusz Lityński, wezmą udział tylko delegacje poszczególnych grup zawodowych.
Homilię wygłosi przewodniczący Zespołu KEP ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp Romuald Kamiński.
Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia ks. prał. Arkadiusz Zawistowski w specjalnym komunikacie napisał, że mimo epidemii nie chce przerywać wieloletniej tradycji pielgrzymowania służby zdrowia na Jasną Górę.
"W związku z obecnie panującą pandemią koronawirusa nie mogą odbywać się wydarzenia o charakterze masowym. 96. Ogólnopolska Pielgrzymka Służby Zdrowia będzie miała zasadniczo charakter duchowy. Na Jasnej Górze będzie obecna nieliczna grupa przedstawicieli służby zdrowia".
- W tym roku chcemy podziękować Bogu za wszystkich odważnych medyków, a więc lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych i diagnostów laboratoryjnych, którzy stanęli na pierwszej linii frontu walki o zdrowie i bezpieczeństwo chorych na koronawirusa. Chcemy też, pamiętać o tych osobach z personelu medycznego, którzy sami zachorowali i umarli z tego powodu – powiedział Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia.
Wspomniał, że jest możliwość duchowego łączenia się za pośrednictwem mediów, bo 24 maja msza św. będzie transmitowana o godz.11.00 przez TVP1.
Pielgrzymka odbędzie się pod hasłem "Wielka tajemnica wiary".
- Patrząc na Jezusa, chcemy uczyć się od niego składać nasze życie w ofierze, co wydaje się szczególnie ważne dziś, kiedy przeżywamy pandemię i kiedy tak wielu członków personelu medycznego naraża własne zdrowie, niosąc pomoc innym
– powiedział ks. Zawistowski.
Zwrócił uwagę, że źródłem poświęcenia powinna być miłość.
- Tego uczymy się w każdej mszy św., która jest uobecnieniem ofiary Jezusa na krzyżu. Wchodząc w tę tajemnicę i czerpiące z niej potrzebne łaski, chcemy iść do ludzi i służyć im z miłością. Nie chodzi bowiem o ofiarę dla samej ofiary, ale o miłość do człowieka. Bez niej trudno jest autentycznie służyć w zawodach medycznych – powiedział.
Wspomniał, że z powodu epidemii kapelani w niektórych placówkach medycznych nie mają bezpośredniego dostępu do chorych.
- Jest to w pewnym stopniu dziś ograniczone. Dużo zależy od ustaleń między kapelanem a dyrekcją danego szpitala, lekarzem epidemiologiem czy lekarzami na konkretnych oddziałach. Najczęściej jesteśmy do dyspozycji, czekając na wezwanie
– powiedział ks. Zawistowski.
Przyznał, że bywają kapelani, którzy mają zgodę, aby codziennie z obchodem przejść po szpitalu, szczególnie tam, gdzie są ciężej chorzy.
- Trzeba jednak zachować środki szczególnej ostrożności, a więc używać środków ochrony osobistej, pytać lekarza czy dyżurującej na danym oddziale pielęgniarki – powiedział.
Przypomniał, że pacjent ma prawo do opieki duszpasterskiej.
- Czasami sam personel medyczny zgłasza, dzwoniąc do kapelana i informując go, że jest potrzebny
– dodał ks. Zawistowski.
Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia powiedział, że mimo epidemii w większości szpitali kaplice są otwarte i odbywa się w nich codziennie msza św., w której uczestniczy personel medyczny.
- Chorzy mają ograniczoną możliwość uczestniczenia w takich liturgiach. Poza tym kaplice są małe i niewiele osób może do nich wejść – zauważył.
Zapewnił, że w szpitalach jednoimiennych od początku epidemii chorzy mają dostęp do posługi duszpasterskiej.
- Kapelani, po uprzednim przeszkoleni, posługiwali tam, korzystając oczywiście ze specjalnych kombinezonów i środków ochrony osobistej.
- Jestem pełen ufności, że szybko powrócimy do normalnego rytmu naszych obchodów, spotkań, modlitwy z chorymi zarówno na oddziałach, jak i w kaplicach szpitalnych – dodał.