Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzy osoby, które miały powoływać się na wpływy w sądzie i więzieniu. Wśród nich znalazła się poznańska adwokat, Agnieszka P. Zarówno ona, jak i dwóch pozostałych zatrzymanych, usłyszało już zarzuty.
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzy osoby, które miały powoływać się na wpływy w sądzie i więzieniu. To poznańska adwokat, właściciel prywatnej firmy oraz dyrektor do spraw bezpieczeństwa prywatnego podmiotu gospodarczego.
Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski powiedział dziś, że zatrzymań dokonali funkcjonariusze z poznańskiej delegatury CBA.
- Agenci CBA przeszukali miejsca zamieszkania i pracy zatrzymanych i zabezpieczyli tam dokumentację - zaznaczył Brodowski.
- Trzy osoby zatrzymane przez CBA to element śledztwa dotyczącego m.in. powoływania się na wpływy w sądzie penitencjarnym oraz w jednym z podpoznańskich zakładów karnych
- powiedział Brodowski. W zamian za korzyści majątkowe obiecywali więźniom pomoc w załatwieniu pozytywnych opinii do wniosku o warunkowe przedterminowe zwolnienie z reszty kary - dodał.
Jak zaznaczył, śledztwo CBA prowadzone jest wspólnie z wielkopolskim wydziałem zamiejscowym departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu.
- Sprawa ma wiele wątków i rozwija się - podkreślił naczelnik.
Jak informuje Prokuratura Krajowa, zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Poznańska adwokat Agnieszka P. jest podejrzana o powoływanie się na wpływy w jednym z sądów oraz w zakładzie karnym w zamian za korzyść majątkową. Henryk Sz. oraz trzeci zatrzymany podejrzani zostali o pośrednictwo w załatwieniu sprawy przedterminowego zwolnienia i usłyszeli zarzuty z art. 230 par. 1 Kodeksu karnego dotyczącego powoływania się na wpływy.
"W toku śledztwa prokurator Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu ustalił, że poznańska adwokat powołując się na istnienie wpływów w Sądzie Okręgowym w Poznaniu, dwukrotnie podjęła się załatwienia sprawy w postaci uzyskania warunkowego przedterminowego zwolnienia dla skazanego odbywającego karę pozbawienia wolności. W pierwszym przypadku przyjęła kwotę 30 tysięcy złotych, jednak z uwagi na wydaną przez Sąd Okręgowy w Poznaniu odmowę warunkowego przedterminowego zwolnienia skazanego, adwokat zwróciła pieniądze. Kolejnym razem również zażądała kwoty 30 tysięcy złotych z których w gotówce przyjęła 8 tysięcy złotych"
- czytamy na stronach PK.