Głowa państwa powinna budować swój autorytet poprzez codzienne działania i decyzje, a nie proces karny – komentuje dla portalu Niezależna.pl skazanie twórcy strony Antykomor.pl Dorota Głowacka, prawniczka Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Dzisiaj Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał Roberta Frycza, twórcę strony Antykomor.pl, za znieważenie prezydenta RP. Dorota Głowacka, która z ramienia Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka obserwowała proces, pozytywnie oceniła jedynie fakt, iż sąd proporcjonalnie odniósł się do „winy” R. Frycza i ukarał go pracami społecznymi oraz ograniczeniem wolności, choć mógł orzec nawet jej pozbawienie.
- Nie zmienia to faktu, że zdaniem Fundacji, mamy wystarczająco dużo podstaw, aby twierdzić, iż paragraf 2 art.135 Kodeksu karnego, mówiący o karze za znieważeniu głowy państwa, jest niezgodny z konstytucją – zauważyła D. Głowacka. -
Jest to przepis mimo wszystko bardzo restrykcyjny i mogący spowodować tzw. „efekt mrożący”. Ludzie, obawiając się zagrożenia sankcjami karnych, będą powstrzymywali się przed sformułowaniem krytycznych uwag. Jest to sprzeczne ze stanowiskiem Fundacji. Uważamy bowiem, że granice krytyki w stosunku do osób pełniących funkcje publiczne – polityków wszystkich szczebli, także prezydenta - są szersze. Jest to wpisane w ich ryzyko zawodowe. Muszą stykać się z krytycznymi komentarzami – podkreśla prawniczka.
Dorota Głowacka przypomniała, że Europejski Trybunał Praw Człowieka już cztery razy orzekał w sprawach osób skazanych za „znieważenie głowy państwa”.
- Trybunał stwierdził, że skazując osoby z tego paragrafu, naruszono Europejską Konwencję Praw Człowieka. Generalnie stanowisko Trybunału mówi, że nie powinny istnieć przepisy, które przyznają głowie państwa szczególny status, immunitet, który chroni go przed krytyką. W końcu prezydent też jest funkcjonariuszem publicznym i czynnym politykiem. Zresztą ma inne możliwości, żeby chronić swój autorytet. Poprzez codzienne swoje działania i decyzje, a nie poprzez proces karny – zauważa Dorota Głowacka, prawniczka Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Źródło:
oa