Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski może podjąć decyzję o otwarciu żłobków i przedszkoli w Warszawie od 6 maja - taką możliwość dało rozporządzenie premiera. Tymczasem, włodarz największego polskiego miasta ma problem z podjęciem decyzji. Oczekuje, że pomoże mu minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od 6 maja dopuszczona będzie możliwość otwarcia żłobków i przedszkoli. Ostateczne decyzje mają być podejmowane przez organy prowadzące te placówki przy uwzględnieniu wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego, a także Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jak poinformował rząd, organy prowadzące mogą ograniczyć liczebność grupy przedszkolnej czy liczbę dzieci objętych opieką.
Są jednak samorządowcy, którym ciężko podjąć ostateczną decyzję. Do takich należy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Najpierw poinformował, że nie widzi możliwości otwarcia przedszkoli i żłobków. Z kolei dziś podczas konferencji prasowej o ewentualny termin otwarcia przedszkoli w Warszawie, zaznaczył, że miasto jest w stałym kontakcie z Głównym Inspektoratem Sanitarnym.
- Ale przede wszystkim czekamy na jasną deklarację ministra zdrowia a propos tego, czy już minął szczyt zachorowań i czy rzeczywiście minął w Warszawie
– dodał.
Trzaskowski przyznał także, że miasto kieruje pytania do ministerstwa zdrowia, czy aby na pewno w Warszawie nadszedł już moment, żeby otwierać żłobki i przedszkola. Dodał, że sam nie jest ekspertem w tej dziedzinie, ale "z ogólnej wiedzy widać, że sytuacja w całej Polsce jest bardzo różna".
- Tu konieczne jest zdanie pana ministra zdrowia
– uznał Trzaskowski. Zapewnił jednocześnie, że miasto cały czas przygotowuje się do otwarcia przedszkoli oraz żłobków i podkreślił, że rekomendacje w tej sprawie pojawiły się "dopiero dwa dni temu".
Prezydent Warszawy zaznaczył, że miasto musi się przygotować choćby do tego, aby zapewnić w placówkach sprzęt ochrony osobistej, a także zastanowić się, jak zrealizować "te niesłychanie trudne zalecenia" dotyczące liczby dzieci w klasie, bądź tego, że nie może się spotykać ze sobą personel pracujący w kuchni z personelem zajmującym się dziećmi, ani także dzieci z różnych grup.
- To są tego typu zalecenia, których nie da się wcielić w życie, bez przygotowania, z dnia na dzień
- uważa prezydent Warszawy.