Poprawka zakłada m.in., że głosować korespondencyjnie będą mogli wyborcy podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz ci, którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat. Ze szczególną zajadłością poprawkę zaatakowali ludzie, którzy dla totalnych są autorytetami, a którzy nie przepuszczą żadnej okazji, żeby wylać wiadra pomyj na obecny rząd. Ich słowa są szeroko cytowane i wykorzystywane w wypowiedziach medialnych. Większość z nas z zażenowaniem słucha ludzi, którzy szczycą się tytułami profesorskimi i tak jak np. prof. Andrzej Rzepliński mówią, że „to było haniebne i bandyckie głosowanie, które wyprowadza Polskę z narodów cywilizowanych” oraz że „mamy władzę bolszewicką”. Co ciekawe, mówi to człowiek, który był członkiem PZPR od 1971 r., a w 1981 r. został pierwszym sekretarzem POP PZPR w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW.