Od kiedy władzę w Polsce objęła PO, rok w rok powtarza się ta sama scena. Każdego pierwszego sierpnia oficjalna delegacja ekipy rządzącej, bez udziału opozycji, usiłuje złożyć wieńce na cmentarzu wojskowym w Warszawie. Usiłuje, bo wszystko to odbywa się w atmosferze gwizdów i okrzyków „zdrada”. Wielokrotnie stałem wśród tych, którzy głośno protestowali. Byli to albo powstańcy, albo ich rodziny, albo ludzie, którzy lata wcześniej tam przychodzili, czyli związani z tradycją.
Oni mają prawo być tam dużo bardziej niż elity rządzące, których guru chwalił się, że ciąży mu polskość, a tradycje rodzinne bynajmniej walki po stronie powstańców nie sięgają. Mnie zawsze interesuje, co na ten temat powiedzieliby ci, dla których tam się spotykamy. Czy chcieliby ciszy i porozumienia ponad podziałami, czy awantury?
Jestem przekonany, że chcieliby awantury. Oni po to poszli do powstania, by jedno z takich porozumień ponad podziałami nie zastąpiło prawdziwej niepodległości. Czy nie nazywano ich awanturnikami? Nazywano jeszcze gorzej. Prawda i wolność były dla nich cenniejsze niż polityczne interesy. Oczywiście jeżeli ktoś chce, może nie zgadzać się z ich planami i wyborem. Tylko niech nie udaje, że czci powstańców.
Widząc, jak niepodległość Polski jest niszczona kosztem partyjnych i koteryjnych interesów, oni by pewnie nie tylko gwizdali. To było pokolenie unikalne, ostatni hufiec rycerzy. Nie załapali się na świetność, zdążyli na honor. To, co po nich przyszło, to czasy bez honoru.
Żyjemy w nowej cywilizacji, w której polityk partii rządzącej może publicznie sponiewierać kobietę, prezydent odmawiać krzyża swojemu poprzednikowi, a główne autorytety zachęcać do profanowania symboli religijnych. Nie można więc dziwić się, że ludzie, którzy kupczą naszą niepodległością, robią cyrk na grobach powstańców. Dziwić się nie powinniśmy, ale gwizdać można. Tego chcieliby sami powstańcy. Oni bronili nas, my musimy bronić prawdy i pamięci o nich.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Tomasz Sakiewicz