Trzeba przyznać, że to symboliczne daty. Wszyscy bowiem doskonale pamiętamy 10 maja sprzed 5 lat i obrazki, na których zwolennicy ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego zbierają szczęki z podłogi. Dwa tygodnie później – również 24 maja – nie byli w stanie ich pozbierać i w ten sposób rozpoczęła się dobra zmiana. Zmiana, która mimo chropowatości, mielizn i pewnych potknięć była i jest zdecydowanym zerwaniem z dziadostwem toczącym Polskę po 1989 r. To zwycięstwo Andrzeja Dudy pozwoliło nabrać wiatru w żagle Zjednoczonej Prawicy i było początkiem pasma zwycięstw. Czy po pięciu latach uda się dobić osinowym kołkiem truchło nieboszczki III RP? To prawdopodobne, bo prezydent Duda dał się poznać jako sprawny i solidny przywódca, który potrafi walczyć o wyznaczone cele. Sondaże wskazują, że to się podoba Polakom. Pamiętajmy jednak, że licho nie śpi, a kołki i młotki są w naszych rękach. Wszyscy na wybory!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
