Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, dzięki swojej „niezależnej” międzynarodowej aktywności zasłużył już przecież na jakiś hymn. Można mu więc zadedykować francuską pieśń: „Marszałku, oto jesteśmy!/ Przed tobą, wybawicielem Francji (Polski?)/ przysięgamy służyć i podążać za tobą/ Marszałku, nadchodzimy!/Dałeś nam ponownie nadzieję/ Ojczyzna się odrodzi...”. Czy takie słowa nie nadają się na hymn totalnej opozycji? Przecież to kwintesencja postaw totalnej opozycji wobec Tomasza Grodzkiego. Jest jednak i różnica. Chociaż marszałkowi Pétainowi zarzucano różne rzeczy, uznano go za kolaboranta, to jednak nigdy nie posądzano go o korupcję.