Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zło uderza w krzyż. Maciej Bodasiński o akcji "Polska pod Krzyżem" i potrzebie wielkiej modlitwy

Sytuacja w Polsce i Kościele staje się niezwykle dynamiczna. Zupełnie inaczej było trzy lata temu, kiedy organizowaliśmy Wielką Pokutę. Dziś mamy wstrząsające wydarzenia: ujawnienie szalenie destrukcyjnego grzechu pedofilii w Kościele, serię profanacji świętych wizerunków i sakramentów, odejście ze stanu kapłańskiego znanych księży, kilka przypadków samobójstw prezbiterów i zakonników… Zło uderza w krzyż. Potrzebujemy wielkiej modlitwy. Na lotnisku Kruszyn pod Włocławkiem może być nawet milion pielgrzymów… – mówi Maciej Bodasiński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie".

Maciej Bodasiński
Maciej Bodasiński
screen Telewizja Republika

W sobotę 14 września odbędzie się kolejne wydarzenie organizowane przez Waszą fundację Solo Dios Basta. Mam chwilę, by wyrwać Cię z wiru przygotowań. Zmęczony?

O, tak! Bardzo (śmiech). Cały zespół pracuje na pełnych obrotach. Jesteśmy niedużą fundacją, ale kiedy pracujemy nad tak potężnym wydarzeniem jak Polska pod Krzyżem, zapraszamy do współpracy specjalistów od PR, reklamy, mediów społecznościowych. Ta niewielka grupa osób naprawdę ma co robić. Oprócz zadań związanych z komunikacją musimy się zająć organizacją całości – od reżyserii, nagłośnienia, rozstawienia telebimów, koordynacji wspomagających nas wolontariuszy, aż po ustawienie dziesiątek przenośnych toalet. Do tego dochodzi cała biurokracja, zgody, atesty itd. To praca 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. No, może prawie…

Czy wierzysz, że po Wielkiej Pokucie i Różańcu do Granic tłumy przybędą na Waszą kolejną akcję Polska pod Krzyżem?

Rok po Różańcu do Granic dostaliśmy mnóstwo pytań, kiedy znowu będzie różaniec dookoła Polski. Jednak w założeniach naszej fundacji jest tworzenie coraz to nowych wydarzeń. Nie dlatego, że chcemy się popisać kreatywnością, ale dlatego, że sytuacja w Polsce i Kościele staje się niezwykle dynamiczna. Zupełnie inaczej było trzy lata temu, kiedy organizowaliśmy Wielką Pokutę, inaczej dzieje się w Polsce A.D. 2019. Poza tym poznajemy te działania, pytamy, czy są one zgodne z wolą Bożą. To, na co zapraszamy do Włocławka w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, jest zupełnie innym wydarzeniem niż dwa poprzednie. Trudno powiedzieć, ilu z nas stawi się na lotnisku Kruszyn, ale liczba osób, które odpowiedziały na wezwanie do Wielkiej Pokuty i potężnej modlitwy różańcowej, była dla nas ogromnym zaskoczeniem, to były rzesze wiernych! Na lotnisku Kruszyn miejsca jest sporo, szacujemy, że może się tam zmieścić nawet milion pielgrzymów.

Skąd pomysł, że taki rodzaj modlitwy jest teraz potrzebny?

W Polsce tylko około 5 proc. młodzieży po bierzmowaniu zostaje w Kościele. Statystycznie mamy największą dynamikę odejścia od wiary w skali światowej! Myśleliśmy o wielkiej modlitwie pod krzyżem już rok temu, ale wtedy to nie był jeszcze czas. No i przyszedł rok 2019, a wraz z nim wstrząsające wydarzenia: ujawnienie szalenie destrukcyjnego grzechu pedofilii w Kościele, seria profanacji świętych wizerunków i sakramentów, odejścia ze stanu kapłańskiego znanych księży, kilka przypadków samobójstw prezbiterów i zakonników… Na domiar złego, w tym coraz smutniejszym krajobrazie Kościoła w Polsce i na świecie pojawiły się płonące kościoły i katedry, które dla nas są znakiem, sygnałem ostrzegawczym. I wreszcie ostatnio piorun uderza w krzyż na Giewoncie, raniąc i zabijając. A w tradycji Kościoła burza i błyskawice to symbole zła. Znak i jego znaczenie – zło uderza w krzyż, od tego uderzenia giną ludzie, ale tym, którzy stoją najbliżej znaku, udaje się przetrwać. W połowie tego roku byliśmy przekonani, że czas na radykalną reakcję. Wiedzieliśmy, że potrzeba potężnej modlitwy pod krzyżem, potrzeba powrotu do początków naszej wiary. Do tego, co najświętsze i najcenniejsze. Jesteśmy przekonani, że pod krzyż Pana Jezusa prowadzi nas Maryja, a my pokornie staniemy pod tym znakiem nadziei, zwycięstwa i ratunku dla wszystkich ludzi.

Czego możemy się spodziewać podczas wydarzenia Polska pod Krzyżem?

Program będzie bardzo bogaty. Będziemy modlili się na różańcu i koronką do miłosierdzia Bożego. Będzie celebrowana Eucharystia z uroczystym wniesieniem relikwii Krzyża Świętego. Usłyszymy dwie konferencje: jedną poprowadzi Lech Dokowicz, druga będzie się opierała na zapisie audio wstrząsającej homilii ks. Dolinda Ruotola, mistyka znanego najbardziej ze swej modlitwy „Jezu, Ty się tym zajmij”. Ważnym momentem będzie też droga krzyżowa. Późnym wieczorem zaczniemy adorację Najświętszego Sakramentu, która potrwa do godz. 3, a następnie zostanie odprawiona msza św. niedzielna w święto Matki Bożej Bolesnej. Zadbaliśmy o to, aby całe wydarzenie miało wyjątkową dramaturgię i oprawę. Chcemy, aby niektóre punkty tego spotkania były dla uczestników niespodzianką. Oczywiście nie zabraknie przerw na posiłek czy krótki odpoczynek potrzebny w czasie takich wydarzeń, kiedy każdy z nas wykonuje bardzo wytężoną pracę duchową.

Czy jeśli ktoś nie może tego dnia przyjechać do Włocławka, to może się włączyć w modlitwę pod krzyżem w inny sposób?

Na naszej stronie internetowej www.polskapodkrzyzem.pl jest specjalna zakładka. Możemy rejestrować tam spotkania modlitewne, które odbędą się w parafiach, zgromadzeniach zakonnych przy dużych krzyżach, ale też szpitalach czy hospicjach, wszędzie tam, gdzie pojawi się potrzeba takiego nabożeństwa. Jeśli zatem ktoś tego dnia nie będzie mógł przyjechać na lotnisko Kruszyn pod Włocławkiem, to będzie miał możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu u siebie na miejscu. Prosimy świeckich o poinformowanie księży proboszczów o takiej formie modlitwy. Proponujemy, aby te lokalne wydarzenia składały się z czterech kluczowych elementów: spowiedzi, mszy św., adoracji krzyża i odmówienia modlitwy uznającej Jezusa za Króla Polski (tekst jest na stronie). Gorąco zapraszamy do Włocławka, zachęcamy też do modlitwy w całej Polsce.

Dla kogo jest to wydarzenie, kogo chciałbyś zaprosić?

To wydarzenie jest dla wszystkich. Wszystkich! Chcemy, żeby to był dzień jedności Polaków, na lotnisku nie będzie żadnych podziałów, prócz podziału na sektory. Zapraszamy tych, którzy są znużeni ciągłym pośpiechem, zdobywaniem pieniędzy, szaleństwem konsumpcyjnym. Zapraszamy wszystkich utrudzonych, tych, których małżeństwa są w kryzysie, tych, którzy mają problemy z wychowaniem dzieci, ze zdrowiem, z pracą. Wszystkich tych, którym sypie się życie. Tutaj możemy przyjść ze wszystkimi swoimi bolączkami, jakiekolwiek one są, i złożyć je przed krzyżem Chrystusa. W tym miejscu możemy zaprosić Pana Jezusa do swoich domów, rodzin, trudnych sytuacji. Do tych miejsc w sercu, które są poranione. Wyobrażam sobie taką ogromną panoramę naszych ludzkich problemów, tych jednostkowych, ale też tych, które dotyczą zbiorowości. Zaproszeni są ponadto wszyscy, którym leży na sercu dobro Kościoła i Polski. Chcemy te wszystkie nasze sprawy złożyć przed stopami Zbawiciela, w miejscu cierpienia, ale też niezmierzonego miłosierdzia, aby Jezus mógł je zmieniać, aby dać Mu możliwość stwarzania naszego życia na nowo. Dlatego proszę, przekazujcie informację o Polsce pod Krzyżem księżom, parafianom, rodzinie, w swoich wspólnotach modlitewnych, stowarzyszeniach. Zachęcam do udostępniania wiadomości o naszej inicjatywie w gazetkach parafialnych, w mediach lokalnych, społecznościowych. Proszę również o organizowanie wyjazdów autokarowych do Włocławka. Zachęcam do śmiałości. Nie lękajmy się o tym rozmawiać, informować, nie bójmy się uczestniczyć w tej paląco ważnej dla Kościoła i Polski modlitwie! Odwagi! Sursum corda!


Wywiad ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie"; wydanie z 12 września 2019 r.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Maciej Bodasiński #Polska pod Krzyżem

Łukasz Witkiewicz