To, co postanowili ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej w sprawie Węgier, świadczy o tym, że dopuszcza się nierówne i niesprawiedliwe traktowanie poszczególnych członków europejskiej wspólnoty.
Przykłady? Hiszpania może mieć ponad 5-proc. deficyt sektora finansów publicznych, a Węgrów karze się za niewielkie przekroczenie dopuszczalnego poziomu 3 proc. Włochy, których dług wynosi 120 proc. produktu krajowego brutto, są stawiane za wzór oszczędności, a Węgry z o wiele mniejszym długiem, bo sięgającym tylko 80 proc. PKB, są surowo karane odbieraniem im dotacji z funduszy europejskich.
Europejski Bank Centralny lekką ręką podarował niedawno bankom aż pół biliona euro, a zamraża pół miliarda euro dla Budapesztu. Węgrom należy się polska solidarność. Wstrzymanie się ministra finansów Jacka Rostowskiego od głosu to zdecydowanie za mało.
Źródło:
Janusz Szewczak