Luftwaffe ruszyło jako pierwsze. O 4:34 bomby spadły na śpiących mieszkańców Tczewa, o 4:40 rozpoczęło się bombardowanie Wielunia. Pięć minut później pancernik „Schleswig-Holstein” wypalił z dział w stronę placówki na Westerplatte. Rozpoczęła się II wojna światowa.
Zniszczenie Polski musi być pierwszym naszym zadaniem. (…) Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni.
– powiedział Adolf Hitler na naradzie dowódców.
O 6.30 Polskie Radio nadało komunikat o rozpoczęciu wojny, następnie w eter poszła odezwa Prezydenta RP Ignacego Mościckiego, w której powiedział:
Obywatele Rzeczypospolitej! Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i Historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały naród w obronie swojej wolności, niepodległości i honoru skupi się dookoła Wodza Naczelnego i sił zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich. Cały naród polski, błogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa.
Niestety, bardzo szybko okazało się, że mimo bohaterstwa i poświęcenia polskich żołnierzy, klęska była nieunikniona. Dysproporcje sił między Polską a Niemcami były ogromne. 1 mln 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2800 czołgów i 2000 samolotów było po stronie wroga. Polacy mieli 950 tys. żołnierzy, 4,8 tys. dział, 700 czołgów i 400 samolotów. Niemcy zastosowali ponadto nowoczesną technikę wojenną polegającą na szybkich uderzaniach jednostek pancernych i zmotoryzowanych, które przecinały linię frontu i w owe wyłomy wkraczała piechota, natychmiast opanowując teren. Z powietrza Luftwaffe atakowała linie i węzły kolejowe, mosty, zgrupowania wojsk, miejsca postoju sztabów, dezorganizując tyły i terroryzując ludność cywilną bombardowaniami i ostrzałem z broni pokładowej.
Wcześnie rano pierwszego września, zbudziły mnie słowa ojca, który zawołał: znowu ćwiczenia robią, a jego słowom wtórował warkot samolotów. Mimo wczesnej pory ojciec nie wrócił do łóżka, ale stał przy oknie i patrzył na te ćwiczące samoloty, gdy nagle usłyszeliśmy huk, jeden drugi trzeci. Ojciec wpadł wtedy do pokoju w którym spałam i gdzie stało radio, włączył je i wtedy usłyszałam, usłyszeliśmy wszyscy głos pana Prezydenta Mościckiego i jego słowa: W dniu dzisiejszym nasz odwieczny wróg Niemcy napadł na Polskę... Tak to się zaczęło.
wspominała 10-letnia wówczas Teresa Siedlar.
3 września przywódcy Wielkiej Brytanii i Francji zażądali od Berlina wycofania wojsk z Polski i wystosowali noty ultymatywne do rządu Rzeszy. Hitler odmówił przerwania walk, w związku z czym Londyn i Paryż znalazły się w stanie wojny z Niemcami. Wojna ogarnęła cały świat.