W Sejmie powstanie federacyjny klub parlamentarny Unii Europejskich Demokratów i PSL u – ogłosił wczoraj Michał Kamiński. Ma to uniemożliwić likwidację klubu PSL. Tam znajdują dziś przystań politycy, których wpływ na życie publiczne jest absolutnie nijaki. To też dobre zwieńczenie dotychczasowej kariery Kamińskiego.
Przypomnijmy – przeszedł już przez ZChN (1990–2001), Przymierze Prawicy (2001–2002), PiS (2002–2010), PJN (2011–2014), PO (2016) i UED (od 2016). Do kompletu brak mu jeszcze w zasadzie tylko PSL u. Gorzej, jeśli panowie z „Europejskich Demokratów” stwierdzą, że bliżej im do Jarosława Gowina, i przejdą do jego Porozumienia, które złośliwi (jak np. ja) nazywają poczekalnią lub czyśćcem przed przyjęciem na łono Zjednoczonej Prawicy (czego dowodów ostatnio aż nadto). I koło się zamknie.