Według danych Ministerstwa Rozwoju w pierwszej połowie 2016 r. wartość polskiego eksportu do Zambii wyniosła 0,9 mln dol., czyli spadła o 40 proc. Import w tym czasie wzrósł do 2,9 mln dol., czyli niemal trzykrotnie więcej kupiliśmy, niż sprzedaliśmy. Do Zambii wysyłaliśmy wtedy głównie artykuły włókiennicze i odzież (0,8 mln dol.). W imporcie dominowały miedź i wyroby z miedzi (2,6 mln dol.).
Ten stan może znacznie odmienić realizacja kontraktu, który wiosną spółka Ursus podpisała z rządem Zambii. Umowa ta przewiduje dostawy z Polski maszyn rolniczych oraz usług za 100 mln dol. Kontrakt zapewni 400 miejsc pracy w montowni maszyn oraz w 10 centrach usługowych w całym kraju. Zambia ma otrzymać polskie produkty dzięki preferencyjnemu kredytowi rozwojowemu udzielonemu przez polski rząd zgodnie z zasadami pomocy wiązanej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).
Spłata jest pewna, bo realizowany przez prezydenta Edgara Lungu program „Zambia Plus” sprawił, że gospodarka tego kraju się stabilizuje. Inflacja spadła do 6,8 proc. w lutym 2017 r., kurs waluty (kwacha) zaś utrzymuje się od prawie roku poniżej 10 tys. za 1 dol. Pod koniec grudnia 2016 r. podczas sejmowej komisji Andrzej Kanthak, obecny ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w RPA, Botswanie, Namibii, Mozambiku, Zimbabwe, Zambii, Malawi, Lesotho i Suazi, podkreślał olbrzymi potencjał tych krajów. – Widzę ogromne możliwości w intensyfikacji współpracy między Polską i RPA, ale również Mozambikiem i Zambią w branży energetycznej – mówił wówczas ambasador Kanthak.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie".