Zadziwiająca jest sytuacja, w której urzędnicy Komisji Europejskiej wygłaszają oceny na temat konstytucyjności ustaw głosowanych w polskim parlamencie. Mówimy tu rzecz jasna o zgodności tychże ustaw nie z jakąś nieistniejącą europejską konstytucją, lecz z konstytucją polską.
Czy panowie Frans Timmermans i Jean-Claude Juncker albo pani komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourová, która mówi w niemieckiej prasie o nastaniu pewnego rodzaju dyktatury w Polsce, przestudiowali polską konstytucję? Czy znają w ogóle język polski i czy ich wiedza o sytuacji w Polsce nie jest trochę powierzchowna? Czy w ogóle ktoś ich mianował na sędziów polskiego Trybunału Konstytucyjnego? Ocenianie zgodności polskich ustaw z polską konstytucją nie należy do nich ani też do Donalda Tuska, który zrezygnował z posady polskiego premiera na rzecz posady przewodniczącego Rady Europejskiej – lepiej płatnej, ale niedającej realnej władzy. Ciekawe jest, że Komisja Europejska tak rażąco przekracza swoje kompetencje, ale robi to tylko w stosunku do wybranych krajów.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Trybunał Konstytucyjny
#Komisja Europejska
Olivier Bault