Decyzja prezydenta jest niewątpliwie zaskoczeniem
- mówił portalowi niezalezna.pl Andrzej Gwiazda.
- wyjaśnił legendarny opozycjonista.A jak ją oceniać, pokaże przyszłość. Bo niestety decyzje ocenia się po ich skutkach. Niewątpliwie prezydent ma nadzieję, że łagodząc, wygaszając ten konflikt odsyłając na dwa miesiące, że druga strona konfliktu odpowie tym samym. Czyli skłonnością do dyskusji. Natomiast prezydent Duda jako człowiek uczciwy sądzi, ze wszyscy inni postępują tak samo. Że jeżeli on się cofa, to tamci odpowiedzą tym samym. Jednak ten system, wliczając w to III RP, który został zapoczątkowany, kiedy Josif Dżugaszwili [Stalin], czyli szef złodziejskiego gangu, został sekretarzem komunistycznej partii, ta mentalność została przeniesiona do tego systemu. Mentalność gangsterska. A dla gangstera nie ma dżentelmeńskich umów. Dla gangstera każde cofnięcie się jest oznaką słabości, czyli sygnałem do ataku
- dodał.Przypomnę rok 2007. Gdy została zablokowana ustawa o lustracji, druga strona nie odpowiedziała złagodzeniem stanowiska, tylko przystąpiła do frontalnego ataku. A więc przyszłość pokażę, jakie będą skutki tej decyzji prezydenta, której podjąłbym się bronić, gdybym nie znał drugiej strony
- podsumował legendarny działacz „Solidarności”.Czyli można powiedzieć, że to decyzja, która jest ciosem w pojęcie demokracji. Nieostatecznym oczywiście. Ale jednak się liczy. I teraz czy druga strona zachowa się naraz niespodziewanie jak ludzie przyzwoici? Tak dotychczas się nie zachowywali. Posługiwali się obelgami, kłamstwem i chamstwem. Non stop kłamstwem. Ale stało się. W tej chwili musimy rozważać jak mamy się zachować, kiedy ręka wyciągnięta do zgody napotka nóż