Wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki zaprzeczył zarzutom z artykułów w niemieckiej „FAZ” i cytującej ją „Gazecie Wyborczej”. W oświadczeniu napisał, że nie utrzymywał, nie utrzymuje i utrzymywać nie zamierza „kontaktów z organizacjami prorosyjskimi oraz partią Zmiana lub panem Mateuszem Piskorskim”, co sugerowały teksty. Wskazał też na zbieżność z ważnymi decyzjami MON, które nie są w smak ani Niemcom, ani Rosjanom. Temat momentalnie podchwycili parlamentarzyści PO.
Chodziło o doniesienia na temat rzekomych powiązań ministra Antoniego Macierewicza i jego najbliższych współpracowników z Rosją.
Czytaj też: Kolejny atak na szefa MON. Antoni Macierewicz kieruje sprawę do prokuratury
Bartosz Kownacki w swoim oświadczeniu nazwał kłamstwem „informacje przedstawione w artykule z 11 lipca na portalu internetowym Frankfurter Allgemeine Zeitung pt.: Die Moskau-Reise des Herrn Kownacki, a następnie przytoczone w artykule Gazety Wyborczej pt.: „FAZ: Rosyjskie kontakty prawej ręki Macierewicza””.
Podkreślił, że nie ma żadnego związku z organizacjami prorosyjskimi, partią Zmiana, czy Piskorskim. Podkreślił, że w wyborach w Rosji w 2012 r. uczestniczył jako obserwator zaproszony przez Sojusz Europejskich Ruchów Narodowych, „organizację afiliowaną i finansowaną przez Parlament Europejski”. Podał, że zastąpił w nim marszałka seniora Senatu RP i przewodniczącego Klubu Inteligencji Katolickiej w Lublinie prof. Ryszarda Bendera.
- Dziennikarz „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, pan Konrad Schuller zadając pytanie nie czekał na udzielnie przeze mnie odpowiedzi. (...) Pisał artykuł pod z góry przyjętą nieprawdziwą tezę. Takie postępowanie niemieckiego dziennikarza jest przejawem nierzetelności i niekompetencji - podkreślił Bartosz Kownacki w oświadczeniu.
Według niego nie jest także przypadkiem, że niemiecka prasa bezpodstawnie atakuje go w chwili podpisania kluczowego dla polskich sił zbrojnych porozumienia z USA w sprawie pozyskania systemu PATRIOT, „co może niewątpliwie naruszać interesy niemieckich firm przemysłu zbrojeniowego”.
Fakt podpisania memorandum został też zauważony w mediach rosyjskich jako istotny dla zwiększenia potencjału obronnego Rzeczpospolitej Polskiej i zagrożenie interesom Federacji Rosyjskiej
- zaznaczył Kownacki w oświadczeniu.
Wiceminister zaznaczył, że żąda sprostowania nieprawdziwych informacji i rozważa kroki prawne mające chronić jego dobre imię.
Do ataku ruszyli tymczasem posłowie Platformy Obywatelskiej, powołując się na śledztwo dziennikarskie polskich i niemieckich mediów. Marcin Kierwiński i Jan Grabiec skomentowali na konferencji w Sejmie artykuły Frankfurter Allgemeine Zeitung i Gazety Wyborczej.
Złożymy prośbę, żądanie o informacje Prezesa Rady Ministrów na temat dziwnych powiązań Antoniego Macierewicza i osób związanych z Antonim Macierewiczem
- powiedział Kierwiński.
Jan Grabiec stwierdził, że wyjaśnieniem powiązań MON z rzekomymi rosyjskimi agentami powinny zająć się służby zajmujące się kontrwywiadem.
Czytaj też: Wiceminister żąda sprostowania od „GW” i „FAZ”
Kierwiński powiedział, że informacje o powiązaniach MON mogą zaszkodzić wizerunkowi i wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej.
Kilka dni temu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz poinformował, że podpisano memorandum, iż rząd Stanów Zjednoczonych wyraża zgodę na sprzedanie Polsce baterii rakiet PATRIOT w najnowocześniejszej konfiguracji, takiej jakiej używają wojska USA. Pierwsze baterie mają trafić do Polski do 2022 r. Szef MON zaznaczył, że wraz z nabyciem wyrzutni rakiet Homar uzupełni to całościową strukturę polskiego systemu obronnego - czyli tarczy antyrakietowej dającej nam pełne bezpieczeństwo przed jakimkolwiek przeciwnikiem dysponującym jakąkolwiek bronią mogącą Polsce zagrażać.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#Patrioty #MON #Kownacki
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pb