Jak napisała brytyjska gazeta "Daily Express", "dokonywano włamań do domów (islandzkich) dyplomatów, zimą zastawiali otwarte okna albo ślady po papierosach w widocznych miejscach". "Innym razem dyplomatka, o której Rosjanie wiedzieli, że jest wegetarianką, znalazła w lodówce stek" - ujawniono.
Zdaniem cytowanego przez dziennik, eksperta ds. międzynarodowych, prof. Davida Dunna z Uniwersytetu w Birmingham, celem tego rodzaju incydentów jest doprowadzenie do zamknięcia placówek zagranicznych bez podejmowania formalnej decyzji przez władze rosyjskie.
Długotrwałe nękanie i rosyjski wywiad
Według "Daily Express" islandzcy dyplomaci opuścili Moskwę po długotrwałej kampanii nękania przez oficerów rosyjskiego wywiadu. Będąca w NATO Islandia wspiera wojskową i cywilną pomoc dla walczącej z rosyjskim okupantem Ukrainy.
Pytana o sprawę minister spraw zagranicznych Islandii, Thorgerdur Katrin Gunnarsdottir, potwierdziła, że "jedną z przyczyn zamknięcie ambasady było rażące naruszenie prywatności pracowników". - Ich bezpieczeństwo jest najwyższym priorytetem - podkreśliła Gunnarsdottir w rozmowie z islandzkim nadawcą publicznym RUV. Zdaniem szefowej MSZ Islandii doszło do złamania przez Rosję konwencji wiedeńskiej, zobowiązującej państwo przyjmujące do zapewnienia bezpieczeństwa.
Islandia była pierwszym krajem, który w 2023 roku zamknął swoje przedstawicielstwo dyplomatyczne w Moskwie po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Wówczas jako oficjalny powód podano "zmianę priorytetów".
W środę brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło, że Rosja próbuje doprowadzić do zamknięcia ambasady Zjednoczonego Królestwa w Moskwie. Brytyjski resort dyplomacji wezwał rosyjskiego ambasadora w Londynie i cofnął akredytację jednemu z rosyjskich dyplomatów oraz jego małżonce.