Wraz z pierwszymi informacjami na temat wyników wyborów w Wlk. Brytanii, poszczególne formacje przedstawiają swoje propozycje. Opozycyjna Partia Pracy poinformowała już, że podejmie próbę utworzenia rządu mniejszościowego po tym, jak wyborach parlamentarnych rządząca dotychczas Partia Konserwatywna utraciła bezwzględną większość.
McDonnell zastrzegł, że laburzyści nie zamierzają wchodzić w koalicję z żadnym innym ugrupowaniem.- Wysuniemy swoją kandydaturę, by służyć krajowi i sformować rząd mniejszościowy. Partia Konserwatywna nie jest stabilna, premier Theresa May nie jest stabilna. Nie chcę nikogo obrażać, ale uważam, że pozycja obecnej premier jest teraz słaba - oświadczył rzecznik laburzystów John McDonnell.
Tymczasem telewizja Sky News informuje, że po utracie bezwzględnej większości w brytyjskim parlamencie Partia Konserwatywna premier Theresy May prowadzi rozmowy z Partią Demokratycznych Unionistów (DUP) z Irlandii Północnej.
Według najnowszych, jeszcze niepełnych wyników, rządzący dotychczas torysi zdobyli 315 mandatów w Izbie Gmin i nie uzyskali większości bezwzględnej, która wynosi 326 deputowanych. Tymczasem DUP zdobyła 10 miejsc w parlamencie w Londynie.
Wyniki wyborów w Wielkiej Brytanii z perspektywy interesów Polski i Polaków mieszkających w na Wyspach oceniał na antenie Polskiego Radia wiceminister Sellin.
Wiceminister kultury odnosząc się do wyniku wyborów w Wielkiej Brytanii powiedział, że to drugi w ciągu ostatnich lat poważny błąd popełniony przez konserwatystów. Przypomniał, że poprzednik premier May, David Cameron organizując referendum ws. Brexitu, liczył na to, że większość Brytyjczyków poprze pozostanie ich kraju w Unii Europejskiej. Z kolei May, ogłaszając przedterminowe wybory, chciała wzmocnić swój mandat w negocjacjach z UE.- Wydaje się, że z punktu widzenia polskich interesów, czy interesów Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, wynik czwartkowych wyborów na Wyspach może być korzystny [...] Premier Theresa May i Partia Konserwatywna (torysi) chcieli przeprowadzić Brexit „bardzo twardo”. To mogło w perspektywie uderzyć w interesy imigrantów, którzy przyjechali w celach ekonomicznych do Wielkiej Brytanii - ocenił wiceminister kultury Jarosław Sellin.
- Coś w analizie wewnętrznej partyjnej konserwatystów szwankuje - ocenił Sellin.