Siły ukraińskie opanowały wsie w obwodzie kurskim w Rosji; udało im się zająć umocnione pozycje w strefie przygranicznej – poinformował dziś niezależny rosyjski portal Meduza, powołując się na kanał Rybar na Telegramie, zbliżony do rosyjskiego ministerstwa obrony. Spowodowało to, że rosyjski dyktator wpadł w popłoch. Według rosyjskich mediów Władimir Putin miał pilnie zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego.
Według wstępnych doniesie, żołnierze ukraińscy zajęli miejscowości Nikołajewo-Darjino, Darjino i Swierdlikowo. Obecnie trwają walki w Gonczarowce i Ołeszni. - Na terytorium obwodu kurskiego weszło do 400 żołnierzy ukraińskich, a około 2 tys. znajduje się w pobliżu granicy – podał kanał Rybar.
Z najnowszych informacji pojawiających się w mediach społecznościowych wynika, że Ukraińskie wojsko jest już obecne w 11 rosyjskich osadach na głębokości 15 km. Szerokość frontu wynosi 10-11 km.
Drugi dzień ukraińskiego natarcia na obwód Kurski. Ukraińskie włamanie osiągnęło głębokość 13-15 kilometrów na froncie o szerokości około 10 kilometrów, zajęto również 11 wiosek/osad po rosyjskiej stronie. Miasto Sudża będące centrum regionu znajduje się od wczoraj pod ciężkim… pic.twitter.com/XK4TGFK55L
— Kruku (@KrukuOne) August 7, 2024
O tym, że sytuacja jest poważna świadczy fakt, że rosyjski zbrodniarz wojenny Władimir Putin miał zwołać pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Według kanałów Archangieł Specnaza i Dwa majora siły ukraińskie przesuwają się w kierunku miasta Sudża, którego mieszkańcy mieli zostać ewakuowani. P.o. gubernatora obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow oświadczył, że ten region "heroicznie odpiera ataki" i zaapelował do mieszkańców o uzupełnianie zapasów krwi w szpitalach. Według niego w nocy z wtorku na środę ukraińskie drony dwukrotnie zaatakowały okolice Sudży.
Rosyjskie ministerstwo obrony podało wcześniej, że Ukraina zaatakowała we wtorek rano obwód kurski, wysyłając tam do 300 żołnierzy, 11 czołgów i ponad 20 transporterów opancerzonych.