Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Masowe strzelaniny w USA. Ekspert: rozbrajanie czy zakazy noszenia broni nie rozwiążą problemu

W ostatnich dniach świat obiegła wiadomość o kolejnej strzelaninie w Stanach Zjednoczonych. Sprawcą okazał się 17-latek, który w szkole w stanie Iowa zastrzelił 11-letniego ucznia i ranił pięć kolejnych osób, w tym dyrektora placówki, Dana Marburgera, a następnie popełnił samobójstwo. W kolejnych dniach podano informację, że życia mężczyzny, broniącego pozostałych uczniów przed uzbrojonym nastolatkiem nie udało się uratować. W ub.r. pobito niechlubny rekord pod względem ilości masowych strzelanin w USA. Tymczasem od 1 stycznia w niektórych stanach, m.in. w Kalifornii, Illinois czy w Kolorado obowiązują nowe przepisy, zaostrzające dostęp do broni czy zakazujące noszenia jej w określonych miejscach publicznych

zdj.ilustracyjne
zdj.ilustracyjne
Alexas_Fotos - pixabay.com

Do strzelaniny w miasteczku Perry w stanie Iowa doszło 4 stycznia. Uzbrojony 17-latek otworzył ogień w kierunku dzieci siedzących na stołówce. Zabił 11-letniego chłopca i ranił pięć kolejnych osób. Następnie popełnił samobójstwo. W niedzielę podano informację, że w wyniku odniesionych obrażeń zmarł także dyrektor szkoły, Dan Marburger. Jak wynika z relacji, mężczyzna próbował odwrócić uwagę napastnika, by w ten sposób uchronić życie dzieci. 

W 2023.r. w Stanach Zjednoczonych pobito niechlubny rekord liczby masowych strzelanin. Zakwalifikowano do nich 38 tego typu zdarzeń. To najwyższa liczba od 2006 r. W ciągu 18 lat zginęło w nich ponad 2400 osób. 

Część amerykańskiego społeczeństwa, zwłaszcza o poglądach lewicowych, twierdzi, że przyczyną masowych strzelanin w USA jest zbyt łatwy dostęp do broni palnej. Jako ostatni przykład podaje się wspomniany wyżej stan Iowa, gdzie od połowy 2021 r. nie jest wymagane pozwolenie na zakup broni, ani na jej noszenie w przestrzeni publicznej.

Równocześnie władze poszczególnych stanów systematycznie wprowadzają nowe regulacje dotyczące broni palnej. I tak od 1 stycznia w Kalifornii zabrania się noszenia broni palnej w 25 miejscach publicznych, m.in. w kościołach czy na placach zabaw. Z kolei w Illinois wprowadzono zakaz sprzedaży określonych typów broni, m.in. karabinków AR-15. Nowe przepisy obowiązują też w Kolorado, gdzie zakazano sprzedaży tzw. broni-duchów do samodzielnego złożenia. 

Fakt, że ponadprzeciętnie częstą przyczyną śmierci młodych Amerykanów jest postrzał z broni palnej jest poważnym problemem społecznym. Jego przyczyny są jednak złożone, a proste rozwiązania dotyczące ograniczenia noszenia broni czy też zakazu posiadania jej wybranych rodzajów (np. karabinków AR-15), zupełnie nie dotykają istoty problemu. Czym innym jest bowiem problem masowych strzelanin a czym innym masowość wypadków z bronią. Nie istnieje uniwersalna metoda rozwiązania tych problemów, zaś ograniczenia techniczne dotyczące broni się nie sprawdzają. Uregulowanie długości lufy, kolby czy pojemności magazynka nijak się mają do podniesienia realnego poziomu bezpieczeństwa, stanowią za to świetne paliwo narastającego sporu politycznego.

– mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl Bartosz Saramak, ekspert z zakresu bezpieczeństwa, doktorant na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, zajmujący się problematyką dostępu do broni palnej.

Strzelaniny szkolne to zdarzenia z punktu widzenia kryminalistycznego niezwykle zróżnicowane. Cechą wspólną jest powtarzający się scenariusz „samotnego wilka”. Mamy tu więc do czynienia z silnie zradykalizowaną jednostką, decydującą się na odebranie życia jak największej liczbie osób. Przyczyny podjęcia takiej decyzji są bardzo różne. Może być to terroryzm (radykalizacja na tle religijnym lub politycznym) czy też motywy indywidualne (zaburzenia psychiczne, odreagowanie przemocy domowej czy też chęć zemsty na rówieśnikach).

– dodaje ekspert. 

Warto podkreślić, że realizacja tego typu scenariusza to kwestia czysto indywidualna. Często sprawca decydujący się na taki krok nie ma wcześniej do czynienia z bronią palną. Traktuje ją tylko i wyłącznie jako najbardziej efektywne narzędzie zbrodni, a w sytuacji, gdy nie dysponuje możliwością jej legalnego zakupu, decyduje się na nielegalne pozyskanie (poprzez kradzież lub zakup na czarnym rynku). Dlatego też w ramach profilaktyki, w pierwszej kolejności należałoby zadbać o dobrostan psychiczny i socjalny dzieci i młodzieży, czyli grup najbardziej narażonych na radykalizację.

– uzupełnia.

Równie palącym problemem w USA jest kwestia częstych wypadków z bronią. Przyczyną jest brak federalnych zasad przechowywania i rejestracji broni.

Masa zgonów spowodowana postrzałem jest skutkiem nieuprawnionego użycia broni np. przez dziecko, które znalazło ją w szafce nocnej czy przestępcę, który pozyskał ją w trakcie włamania do domu. Łatwiej jest bowiem ukraść broń z pudełka po butach niż rozpruć sejf lub szafę pancerną. Podejście do zasad przechowywania broni to zasadnicza różnica między rozwiązaniami z Europy a USA.

– wskazuje Bartosz Saramak.

Inaczej sprawdza się też osoby ubiegające się o zakup broni palnej. W USA nie istnieje stosowana powszechnie i jednolicie instytucja pozwolenia na broń. W Europie jego wydanie poprzedzone jest weryfikacją niekaralności, zdrowia psychicznego oraz wiedzy kandydata. Mimo, iż prawo federalne wymusza na licencjonowanych sprzedawcach broni wykonanie procedury sprawdzenia klienta (ang. background check), to stosowana jest ona niejednolicie, a wykorzystywane bazy danych są niepełne lub nieaktualne. Ponadto w USA poza kontrolą znajduję się znaczna część rynku wtórnego.

Innym poważnym problemem jest brak systemowego badania zdrowia psychicznego. Niektóre stany co prawda wdrożyły tzw. zasadę czerwonej flagi (ang. red flag law), dającą możliwość sądowego odebrania prawa do posiadania broni (np. ze względu na problemy psychiczne lub konflikt z prawem). Rozwiązanie to nie jest jednak stosowane jednolicie w całym kraju, a jego skuteczność jest ze swej natury bardzo ograniczona.

– kończy ekspert. 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#USA #bezpieczeństwo #strzelaniny #dostęp do broni palnej #regulacje

Konrad Wysocki