- Szok. Niemiecki dom aukcyjny handluje rzeczami ofiar niemieckiego bestialstwa. Można kupić oryginalne dokumenty Polek i Polaków z gett Warschau, Lizmanstadt obozów Auschwitz, Schasenhausen, Buchenwald, Ravensbrück. [...] Sprawdźcie czy nie ma tam rzeczy waszych bliskich
- napisał na platformie X współpracownik Telewizji Republika red. Cezary Gmyz.
Tutaj katalog. Sprawdźcie czy nie ma tam rzeczy waszych bliskich https://t.co/MxaEb6nA9z
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) November 15, 2025
Z katalogu dowiadujemy się, że na sprzedaż mają iść m.in. zeszyt prac polskiego przymusowego robotnika z obozu koncentracyjnego, żydowskie gwiazdy, zaświadczenia dla polskich więźniów obozów, niedostarczone listy matek do przetrzymywanych dzieci. Prawie najdroższym eksponatem (cena wywoławcza to 12 tysięcy euro) jest kolekcja korespondencji między żydowską rodziną z Wierszowa. Wiele dokumentów zawiera dane osobowe i nazwiska.
Na plany domu aukcyjnego stanowczo zareagował wiceprezes Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner. - Cierpienie wszystkich prześladowanych i zamordowanych przez nazistów jest wykorzystywane dla zysku komercyjnego - powiedział. Podkreślił, że dokumenty dotyczące prześladowań i Holokaustu należą do rodzin i ofiar i nie powinny być traktowane jak zwykły towar.
Organizatorzy aukcji nie odnieśli się do zarzutów. Sprzedaż jest planowana na poniedziałek.