Prezydent Francji Emmanuel Macron spotkał się w sobotę z protestującymi rolnikami. Polityk próbował w ten sposób uspokoić antyrządowe nastroje wśród manifestantów.
"Nie możemy malować ponurego obrazu naszego rolnictwa" – przekonywał Macron, ubrany w koszulę z zakasanymi rękawami. Dodał, że bieżących problemów "nie da się rozwiązać w godzinę". Niezadowoleni rolnicy domagali się od głowy państwa konkretnych deklaracji.
Prezydent przeprowadził przed południem dwugodzinną dyskusję z przedstawicielami kilku związków zawodowych, jednak z dala od demonstrantów, którzy w sobotę rano starli się z policją przed otwarciem dorocznych Międzynarodowych Targów Rolniczych w Paryżu.
Szef państwa mówił m.in. o ustaleniu gwarantowanych przez rząd cen minimalnych dla rolników, "poniżej której przetwórca nie będzie mógł kupować, a dystrybutor sprzedawać". Prezydent przypomniał, że władze zareagowały na kryzys natychmiastowo, wprowadzając 62 środki pomocowe dla rolników.
Macron chce również uznania rolnictwa ze sektor o strategicznym znaczeniu dla Francji, co ma wiązać się ze skutkami prawnymi. Zapowiedział też spotkanie ze wszystkimi związkami zawodowymi rolników za trzy tygodnie.
Na krótko przed początkiem targów rolnicy starli się z ochroną i wtargnęli na korytarze wystawy. Policja użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów. Z powodu zamieszek organizatorzy przesunęli otwarcie targów.
Rolnicy utrzymują presję na rząd Gabriela Attala, który na kilka dni przed otwarciem targów przedstawił plan pomocy dla rolników i zapowiedział przyjęcie nowej ustawy o polityce rolnej.
W piątek manifestanci wjechali traktorami na obwodnicę Paryża, powodując kilkudziesięciokilometrowe korki, a następnie udali się do stolicy.
Międzynarodowe Targi Rolnicze w Paryżu potrwają do 3 marca. To największe wystawa rolnicza we Francji, którą w nieco ponad tydzień odwiedza około 600 tys. osób.
Jak przypomniała agencja AFP, prezydenci spędzali w przeszłości na targach sporo czasu, lecz podczas tych wizyt nie brakowało incydentów. W 2008 roku Nicolas Sarkozy miał obraźliwie zwrócić się podczas targów do mężczyzny, a w 2016 roku Francois Hollande został wygwizdany i zwyzywany przez rolników.