Departament Federalnej Służby Więziennej dla Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego poinformował dzisiaj o śmierci 47 letniego Aleksieja Nawalnego. Jak podkreśla w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Grzegorz Kuczyński, ekspert ds. obszaru postsowieckiego, opozycjonista nie żyje i nie jest to dobra informacja. Patrząc jednak na polityczne skutki, to można powiedzieć, że są one niekorzystne dla Władimira Putina. - Śmierć Nawalnego oznacza, że jeśli ktoś myślał o rozmowach pokojowych z Putinem w sprawie wojny na Ukrainę, to ta kwestia została wyrzucona do kosza na dłuższy czas. Nawalny był hołubiony przez zachodnie elity, a przede wszystkim Niemców oraz Brukselę. Gdyby doszedł do władzy, mielibyśmy kolejny "reset", który dla Polski nie skończyłby się dobrze – mówi ekspert.
Aleksiej Nawalny zmarł 16 lutego w kolonii karnej nr 3 w Jamalo-Nienieckim Okręgu Autonomicznym zlokalizowanej około 1900 km na północny wschód od Moskwy.
Opozycjonista miał poczuć się źle po spacerze, a następnie stracił przytomność. Pomimo prób reanimacji nie udało się uratować życia 47 letniego opozycjonisty. Pojawiły się nawet nieoficjalne doniesienia dotyczące tego, że przyczyną śmierci Aleksieja Nawalnego był skrzep, który się oderwał.
Yesterday, Aleksey Navalny spoke in court via video link. He seemed to be in good health and and even joked. https://t.co/iXxwW3MSXM pic.twitter.com/mXDeJuVpPg
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) February 16, 2024
Jak zauważa Grzegorz Kuczyński, ekspert ds. obszaru postsowieckiego, trzeba poczekać na sekcję zwłok. Ale i tak nie będzie można zaufać oświadczeniom władz rosyjskich.
Być może była to przyczyna naturalna, wynikająca z tego, że Nawalny siedział w kolonii karnej od wielu lat. Opozycjonista w tym czasie zamykany był w karcerze oraz wcześniej prowadził głodówkę. To na pewno musiało odbić na jego zdrowiu. Drugą opcją jest otrucie, ale tego się nie dowiemy. Nie będę przesądzał, czy Nawalny z premedytacją został zamordowany, czy faktycznie był to nieszczęśliwy wypadek wynikający z warunków, w jakich przebywał.
Nawalny był postacią, która w jakiś sposób była popierana przez krytyków obecnego reżimu. To duże uderzenia dla przeciwników Kremla, zwłaszcza przed wyborami prezydenckimi w Rosji.
Może to zabrzmi cynicznie, ale śmierć Nawalnego jest dobrą wiadomością dla Polaków. Po pierwsze: Nawalny był hołubiony przez zachodnie elity, a przede wszystkim Niemców oraz Brukselę. Gdyby doszedł do władzy, mielibyśmy kolejny "reset", który dla Polski nie skończyłby się dobrze. Sam Nawalny mówił, że jest nacjonalistą i chce silnej i imperialnej Rosji. Chciałby te cele realizować innymi środkami niż Władimir Putin. Śmierć Nawalnego oznacza, że jeśli ktoś myślał o rozmowach pokojowych z Putinem w sprawie wojny na Ukrainę, to ta kwestia została wyrzucona do kosza na dłuższy czas
Śmierć Nawalnego to też dobra informacja dla Kijowa, ponieważ śmierć tego opozycjonisty utwardzi i usztywni stanowisko Zachodu wobec Rosji.
Nawalny był przedstawiany jako główny przeciwnik Władimira Putina. Na Zachodzie w Nawalnym widzieli alternatywę wobec obecnego reżimu. Być może ta śmierć da paliwo zwolennikom wspierania Ukrainy i twardej polityki wobec Rosji, chociażby w USA. Mam na myśli konflikt polityczny w amerykańskim Kongresie w sprawie wsparcia militarnego dla Kijowa